Reklama

Britney Spears zaprzecza

Britney Spears zdecydowała się w końcu publicznie odpowiedzieć na zarzuty o śpiewanie z playbacku, stawiane jej przez niektórych amerykańskich dziennikarzy. Amerykańska gwiazda muzyki pop przyznała, że czasami słychać jej głos z taśmy, ale jedynie w momentach, kiedy brakuje jej tchu i nie może śpiewać.

Piosenkarka była już wielokrotnie oskarżana przez amerykańskie media o śpiewanie z playbacku. Zaprzecza jednak, aby tak było naprawdę. Powiedziała: "Nade mną wisi wielki ekran, tyle, że obraz na nim pokazywany ma małe opóźnienie w stosunku do muzyki i tego, co dzieje się na scenie. Jeśli więc ktoś słucha muzyki i jednocześnie patrzy na ekran, to może odnieść mylne wrażenie - myślę, że to właśnie wprowadza ludzi w błąd".

"Ja śpiewam każdą piosenkę. Czasami jednak - szczególnie w momentach, kiedy długo tańczę i brakuje mi tchu - mamy taki sygnał, którym daję im znak, że nie dam rady i potrzebuję chwilowego wsparcia".

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: śpiewanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama