Reklama

Boyzone: 10. rocznica śmierci Stephena Gately'ego

W telewizyjnym programie "Loose Women" grupa Boyzone dała swój pożegnalny występ w 10. rocznicę śmierci Stephena Gately'ego.

W telewizyjnym programie "Loose Women" grupa Boyzone dała swój pożegnalny występ w 10. rocznicę śmierci Stephena Gately'ego.
Stephen Gately miał 33 lata /Peter Still/Redferns /Getty Images

Przypomnijmy, że 33-letni Stephen Gately zmarł 10 października 2009 roku w wyniku obrzęku płuc, który doprowadził do niewydolności serca. Wokalista przebywał w tym czasie ze swoim mężem Andrew Cowlesem w apartamencie na Majorce.

Wstrząśnięci koledzy Stephena z grupy Boyzone - Ronan Keating, Keith Duffy, Michael Graham i Shane Lynch - postanowili kontynuować działalność jako kwartet.

W marcu 2010 roku ukazała się dedykowana pamięci Gately'ego płyta "Brother". Na czwartym albumie brytyjskiego boysbandu wykorzystano wokale nieżyjącego piosenkarza w utworach "Gave It All Away" (posłuchaj!) i "Stronger" (sprawdź!).

Reklama

25 października w London Palladium odbędzie się piąty z rzędu koncert Boyzone w tym miejscu, po którym zespół ostatecznie zakończy swoją działalność.

"Kiedy Stephen odszedł, zespół się zmienił. Kiedy byliśmy w czwórkę na scenie, czuliśmy jakby był z nami" - wspominał w programie "Loose Women" Ronan Keating.

To właśnie tym show w 10. rocznicę śmierci Stephena zespół dał poruszający występ w przeboju "No Matter What".

Wokaliści Boyzone w mediach społecznościowych złożyli hołd nieżyjącemu koledze.

"Dobry Pan potrzebował anioła w niebie" - napisał Keith Duffy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boyzone | Stephen Gately
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy