Reklama

Bono w Afryce

Amerykański sekretarz skarbu Paul O'Neill oraz Bono, wokalista irlandzkiej formacji U2, podróżują po Afryce. Celem ich dziesięciodniowej wizyty jest przekonanie rządu amerykańskiego do redukcji zadłużenia krajów Trzeciego Świata. Serię spotkań z lokalnymi politykami rozpoczęli od wizyty w Ghanie, po czym w czwartek, 23 maja, polecieli do RPA.

To zestawienie może dziwić - Bono, swobodnie ubrany lider popularnej rockowej grupy U2, w niebieskich okularach i siwowłosy minister w garniturze zapiętym na ostatni guzik. Nic więc dziwnego, że O'Neill początkowo nie miał ochoty w ogóle spotykać się z Bono, a tym bardziej jechać z nim do Afryki. Jednak po pierwszej rozmowie był bardzo zaskoczony ogromną wiedzą Irlandczyka na temat światowej gospodarki i polityki międzynarodowej.

"Myślałem po prostu, że to kolejna wielka gwiazda rocka, która chce mnie do czegoś wykorzystać. Ale on podchodzi do sprawy bardzo poważnie. Bardzo zależy mu na tym, aby sprawa zakończyła się po jego myśli i muszę przyznać, iż jestem pod ogromnym wrażeniem jego wiedzy" - powiedział Paul O'Neill

Reklama

Teraz jednoczy ich cel, a nie image - obaj panowie liczą, że wspólnie zwrócą uwagę świata na problemy, które leżą im na sercu - zdrowie, edukację, nędzę i niedożywienie w najuboższych krajach afrykańskich.

"Ten facet trzyma w ręku portfel z pieniędzmi całych Stanów Zjednoczonych, a ja zrobię wszystko, aby ten portfel otworzyć i wyciągnąć z niego tyle, ile tylko się da. Nie interesują mnie doraźne środki. Interesuje mnie tylko zdecydowane działanie, które przyniesie określone skutki" - powiedział o swojej misji Bono.

W czwartek, 23 maja, obaj panowie spotkali się z prezydentem RPA i ministrem finansów. Przed nimi jeszcze wizyta w Ugandzie i Etiopii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wizyta | Afryka | RPA | U2 | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy