Reklama

Bohdan Gadomski nie żyje. Doszło do przestępstwa?

Nie żyje Bohdan Gadomski, polski dziennikarz muzyczny i publicysta. Zmarł w wieku 70 lat. Prokuratura bada okoliczności jego śmierci.

Nie żyje Bohdan Gadomski, polski dziennikarz muzyczny i publicysta. Zmarł w wieku 70 lat. Prokuratura bada okoliczności jego śmierci.
Bohdan Gadomski zmarł po długiej chorobie /Andras Szilagyi /MWMedia

Informacja o śmierci dziennikarza i jednej z najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu pojawiła się 7 kwietnia na jego oficjalnym koncie na Facebooku.

"Z wielkim smutkiem i żalem podajemy wiadomość że, po długotrwałej i ciężkiej chorobie zmarł wybitny redaktor Bohdan Gadomski. Wszelkie informację związane z terminem oraz miejscem pogrzebu będą podane w późniejszym terminie" - czytamy.

W komentarzach pod ogłoszeniem Andrzej Rodan, współpracownik Gadomskiego, zapowiedział, że przyczynę śmierci będzie wyjaśniała policja. "Bardzo podejrzana sprawa" - dodał. Jak jednak informuje nas osoba z bliskiego otoczenia Bohdana, dziennikarz był od dłuższego czasu poważnie chory (miał m.in. zapalenie płuc) i w ostatnich dniach życia przebywał w szpitalu. 

Reklama

Śmierć dziennikarza potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Okazuje się, że Gadomski zmarł pod koniec marca. Od momentu śmierci do publicznej informacji minęły zatem dwa tygodnie. "Poinformowali po interwencji policji" - mówi nam przyjaciel zmarłego.

"Od wielu dni przyjaciele Bohdana wraz ze mną szukali z nim kontaktu. Wychodziły nowe kwestie. Adwokat ma dokumenty świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawa w prokuraturze może to ustali, mam nadzieję" - dodaje.

"O zgonie 70-latka powiadomił szpital, zwracając się o zbadanie sprawy. Mężczyzna do 6 marca przebywał w jednym z łódzkich szpitali, gdzie trafił w końcu lutego. Po wypisaniu ze szpitala udał się do domu zaprzyjaźnionych osób, które sprawowały nad nim opiekę. W dniu 8 marca rano wezwano tam pogotowie, w związku z utratą przytomności. Mężczyzna trafił do szpitala. Tam, 24 marca, zmarł, nie odzyskawszy przytomności. Ciało zabezpieczone zostało do dyspozycji prokuratury. Śledztwo trwa, jest jeszcze zbyt wcześnie by wyciągać wnioski. Na obecnym etapie z uwagi na dobro postępowania nie przekazujemy bliższych informacji'' - czytamy w oświadczeniu prokuratury przesłanym "Expressowi Ilustrowanemu". 

"Zabrali w lutym Bohdana do domu ze szpitala, wyłączyli mu telefon i nie odbierali także swojego, jak ludzie dzwonili, żeby zapytać o zdrowie Bohdana. Maria [opiekunka Gadomskiego - przyp. red.] była przez nich zastraszona. Zabrali psa" - mówi jeszcze nasz informator.

"Jeśli to jest telefon prywatny Bohdana Gadomskiego, to nikt nie jest upoważniony, żeby w jego imieniu występować" - odpowiada natomiast osoba, która przebywała przy Gadomskim w ostatnich dniach życia, zapytana o to, dlaczego nie można było się z nim skontaktować.

Publicystę pożegnał na swoim profilu piosenkarz Krzysztof Krawczyk. "Nie ma szans zasnąć, kiedy zmarł Przyjaciel (...) To był artysta wśród dziennikarzy" - napisał. Zrobili to również: Andrzej Kosmala, Aldona Orłowska, Marek ProboszAlicja Węgorzewska.

Gadomski w 2019 roku informował o swoich problemach zdrowotnych w mediach społecznościowych. "Wracam do Was ze świata chorych. W ostatnim tygodni byłem w szpitalu kardiologicznym, bo dopadł mnie zawał serca. Do tego zapalenie płuc. Na serce choruję od dawna, teraz choroba się odnowiła. Będzie mi wolno dużo mniej niż dawniej" - pisał w tamtym czasie.

Bohdan Gadomski ukończył Studium Dziennikarstwa i Wiedzy o Prasie w Łodzi, Państwowe Studium Kultury i Oświaty w Warszawie na kierunku reżyseria teatralna. Uczył się też śpiewu klasycznego oraz studiował filologię polską. Uznanie i rozgłos przyniosły mu publikacje na temat Violetty Villas, Michaela Balla i Shirley Bassey. Był laureatem wielu nagród, m.in. Złotego Pióra dla najlepszego recenzenta.

Współpracował z takimi tytułami jak "Angora" i "Express Ilustrowany", był też częstym gościem Telewizji Polskiej, TVN-u, Superstacji i Polsatu. Sprawował też funkcję redaktora naczelnego w Radiu Łódź, Radiu Classic i Radiu Parada.

Na swoim koncie Gadomski miał też kilka epizodów muzycznych. Wygrał m.in. łódzkie "Spotkanie z polską piosenką" i radiowy konkurs dla młodych piosenkarz "Bez protekcji" Włodzimierza Korcza.

Na koncie ma też piosenki "Duch Dusza i Ciało", "Czy pani tańczy twista", "Wszystko przeminie, wszystko przepadnie" oraz "Ten wyjątkowy czas". Gadomski napisał również dwie książki biograficzne dotyczące Andrzeja Rodana.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje | Bohdan Gadomski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy