Sylwestrowa Moc Przebojów. Niezapomniana ostatnia noc w roku w Toruniu i w Polsacie
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
31 grudnia 2024 roku o godzinie 20:00 na antenie Polsatu oraz na Rynku Staromiejskim w Toruniu rozpoczęła się Sylwestrowa Moc Przebojów.
"Jak, pochodzący z Torunia, astronom Mikołaj Kopernik 'rozkręcił' Ziemię wokół Słońca, tak gwiazdy Sylwestrowej Mocy Przebojów rozkręcą zabawę na toruńskim rynku" - tak jeszcze godzinę przed rozpoczęciem imprezy zapowiedziano w "Wydarzeniach" po godzinie dziewiętnastej. I była to prawda w stu procentach. Choć ostatnia noc 2024 roku była mroźna, to atmosfera w Toruniu rozgrzała publiczność.
Widzów powitał głos Mikołaja Kopernika, który nakazał "nie być piernikami" i zaprosił do wspólnej zabawy. W Toruniu powstała niezwykła scena - czegoś takiego jeszcze nie było.
Pracując nad projektem, scenograf Giorgos Stylianou-Matsis uwzględnił przepiękną architekturę historycznego miejsca, wpisanego na listę dziedzictwa UNESCO. Połączył on nowoczesne elementy scenografii z historyczną aurą rynku.
Doda rozpala publiczność od pierwszej sekundy
Doda, Enej i Bum Bum Orkestar zaczęli od mega energetycznego "Let's Get Loud" z repertuaru Jennifer Lopez. Rynek toruński zmienił się na kilka chwil w prawdziwy festiwal w Rio - nie tylko za sprawą wybijanego na bębnach rytmu, ale i zjawiskowo lekkiej kreacji Dody i jej tancerek z pióropuszami na głowach. Następnie do wokalistki dołączyli przystojni tancerze w błyszczących portkach i harnesach i zabrzmiała kultowa, obchodząca już 20. urodziny, "Dżaga".
W przerwach pomiędzy każdym występem publiczność zabawiały aż trzy pary prowadzących: Paulina Sykut-Jeżyna z Aleksandrem Sikorą, Ilona Krawczyńska z Maćkiem Rockiem i Julia Żugaj z Adamem Zdrójkowskim.
Po Dodzie wkroczyli bracia Golec — rozpoczynając od zadęcia w niesamowite, długaśne trąby, których wibrujący dźwięk szybko przeszedł w pierwsze nuty "Ścierniska". Następnie cała publiczność machała rękoma do przyjemnej aranżacji "Lornetki".
Król Zenek na scenie w Toruniu
"Życie to są chwile" w wykonaniu bardzo eleganckiego Zenka Martyniuka rozbujały publiczność po króciutkiej przerwie. Co nie powinno nikogo dziwić, teksty piosenek króla disco polo znali na pamięć i starsi i młodsi uczestnicy. "Wszystkie dłonie klaszczą" - zakrzyknął i rozległy się rozpoznawalne "para pa para pa" rozpoczynające "Los przekorny" z repertuaru grupy Akcent.
Sylwestrowa Moc Przebojów szła jak burza, bo już o 20:18 "Cześć kochani, cześć cała Polska, cześć cały świat!" krzyknął ze sceny Grzegorz Skawiński z zespołem Kombii i odśpiewał znane wszystkim "Słodkiego miłego życia".
Po Kombii Anna Wyszkoni zaprosiła publiczność do wspólnego wykonania "Agnieszki". Kolejny klasyk polskiego popu, którego tekst znają prawie wszyscy, nic więc dziwnego, że każdy w Toruniu śpiewał refren tego przeboju Łez z pamięci.
Wysokie dziewczęce piski z publiczności powitały następnie Dawida Kwiatkowskiego, który zjawił się w ciemnych okularach i skórzanej marynarce, śpiewając "Proste".
"Jeśli macie kogo chwycić za rękę, to do góry!" - zachęcił, by następnie wykonać właśnie utwór "Za rękę". Przypominamy, że w już marcu Dawid pojawi się jako nowy juror w "Must Be The Music" w Polsacie.
Następnie przyszłą kolej na odrobinę starsze klimaty, gdy na scenę weszli panowie z Lady Pank ze swoim wiecznie modnym przebojem "Tańcz głupia, tańcz". W przebojowym "dwupaku" po chwili znalazło się też "Mniej niż zero".
Po krótkiej, acz zabawnej rozmowie z Turystą z Podlasia Adam Zdrójkowski zaprosił na scenę Grzegorza Hyżego. Jak Dawid, tak i Grzesiek zdecydował się założyć ciemne okulary. Znów rozbrzmiała melodia znanego przeboju — tym razem "O Pani" z 2017 roku. Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke znani z "Tańca z Gwiazdami" uświetnili jego występ świetnym układem tanecznym.
Po pierwszej przerwie ze swoją "Nocą" wkroczyła Julia Żugaj - łącząc rolę gwiazdy wieczoru i prowadzącej imprezę. "Widzimy się zaraz na domówce, buziaki" - zapewniła na koniec Julia.
Po chwili na scenie zrobiło się naprawdę tłoczno, gdyż wkroczyli Enej, Bum Bum Orkestar i Kayah, by zachwycić publiczność hitem "Testosteron", a tuż po nim "Prawym do lewego".
Ciekawą, "dęciakową" aranżację "Baśki" Wilków, "Skrzydlatych rąk" i "Pedro, Pedro" zaprezentowali następnie (już bez Kayah) Enej i muzycy z Bum Bum Orkestar.
Powrót wspaniałego duetu: Maryla Rodowicz i Roksana Węgiel
Jako "królowa nocy" i "księżniczka nocy" na scenę wkroczyła Maryla Rodowicz i Roksana Węgiel śpiewając swój całkiem świeży hit "Damą być". Maryla znów postanowiła zaskoczyć wręcz hipnotyzującym strojem, tymczasem Roksana wybrała prostą, ale z pewnością robiącą wrażenie czerwoną suknię i równie czerwone szpilki.
Tuż przed 21:30 na scenie pojawił się Skolim. W białej smokingowej marynarce zaprosił do wspólnej zabawy przy "Wyglądasz idealnie". Zaraz po nim, witany głośnymi, radosnymi okrzykami zjawił się Oskar Cyms z "Niech mówią" i "Nie musisz się bać".
Dla Sławka Uniatowskiego był to występ szczególny, gdyż artysta pochodzi właśnie z Torunia. Wykonał swój romantyczny i poruszający kawałek "Zanim", a wśród publiczności, wszyscy zakochani całowali swoją drugą połówkę.
Natalia Nykiel (w niesamowitej czapce rozmiaru XXXXL) wykonała cover niezapomnianego "Baby One More Time" Britney Spears i po chwili zaprosiła publiczność do wspólnego odśpiewania piosenki "Error".
Jak zwykle profesjonalnie i z werwą swój nieśmiertelny hit "Jesteś szalona" wykonał zespół Boys z Marcinem Millerem na czele. Tak jak w rozmowie z Interią zapowiedział wokalista - publiczność odśpiewała wszystkie zwrotki z pamięci.
Przebrany w świeżą, pomarańczową kurtkę Skolim powrócił na scenę, by bawić nas wykonaniem "Nie dzwoń do mnie, mała". Tym samym na Sylwestrowej Mocy Przebojów rozpoczęła się symboliczna "druga runda", gdy artyści powracali z kolejnymi hitami.
Kombii zagrało przy drugim podejściu "Pokolenie" z charakterystycznym gitarowym motywem. Następnie Grzegorz Skawiński złożył wszystkim noworoczne życzenia, które Kombii ukoronowało wykonaniem "Black and White".
Powrócił też Oskar Cyms ze swoimi ciepłymi utworami "Cały czas" i "Na niebie", po nim zaś zjawił się długo oczekiwany Smolasty. Występ artysty rozpoczął się od symbolicznego powstania ze sceny. Dla Smolastego był to pierwszy publiczny występ po półrocznej przerwie, spowodowanej problemami zdrowotnymi.
Na kolejny występ powrócili bracia Golec ze swoją uOrkierstą, prezentując skoczne "Crazy Is My Life", a następnie "Górą Ty", a za nimi Dawid Kwiatkowski z "Bez Ciebie". "Runda druga, Toruń. Czy wy macie jeszcze siłę?" - spytał wokalista. Publiczność siłę miała i także chęć, by śpiewać wraz z nim. Następnie "Idziesz ze mną" wzruszyło rozgrzaną wcześniej publiczność. Dawid naprawdę poruszył widzów, nikt nie oparł się sentymentalnemu klimatowi piosenki.
Kolejne spotkanie z Lady Pank to oczywiście "Kryzysowa narzeczona" i "Zawsze tam, gdzie ty", Anna Wyszkoni przypomniała "Czy ten Pan i Pani" przy akompaniamencie Bum Bum Orkestar, a Boys wrócili, śpiewając "Wolność", choć trzeba szczerze przyznać, że można zaliczyć to wykonanie jako duet Marcina Millera z całą publicznością zgromadzoną na rynku. "Najpiękniejsza dziewczyno" została zaś specjalnie zadedykowana Annie - żonie lidera zespołu.
Następnie na scenie zjawił się Vix.N, czyli Dariusz Szlagor, ze swoim romantycznym przebojem "Ne rozumieju", którym wygrał plebiscyt na przebój roku Polsatu i Radia Zet.
Gdy do nowego roku pozostało już tylko 30 minut, na scenie zjawił się długooczekiwany duet: Doda i Smolasty z piosenkami "Nie żałuję" i "Nim zajdzie słońce". Występ bardzo rezonował z publicznością, na co z pewnością ma wpływ widoczna sympatia łącząca artystów.
Zenek Martyniuk na scenę wrócił z Karolem Kolorkiem, czyli Turystą z Podlasia. Panowie odśpiewali znamienite "Przez twe oczy zielone". Tak jak "o miłość walczyć, to nie wstyd", tak samo nie wstydem śpiewać na głos przeboje Zenka w sylwestra — a publiczność dała oczywiście temu dowód. Następnie wszyscy setnie bawili się przy "Pragnieniu miłości".
Na dziesięć minut przed północą zabrzmiała "Małgośka" w wykonaniu Maryli Rodowicz. Piosenka skończyła właśnie 51 lat, a kompozycja Katarzyny Gartner i tekst Agi Osieckiej broni się i bronić będzie się pewnie przez kolejne pięć dekad. Spokojniejsze i nostalgiczne "Ale to już było" wprowadziło odrobinę zadumy tuż przed zakończeniem roku.
Równo o północy byliśmy świadkami pięknego pokazu dronów i mogliśmy wysłuchać, jak Sławek Uniatowski śpiewa piękny standard z "Króla Lwa". Po nim na scenę wróciła Roksana Węgiel z zadziornym "I kissed a girl" z repertuaru Katy Perry, a także pierwszy raz zaprezentowała swoją nową kompozycję "Ah, ah, ah".
Sylwestrową Moc Przebojów zakończyło przypomnienie występu Dody z "Let's Get Loud".