Reklama

Bob Marley: 25. rocznica śmierci

W czwartek, 11 maja, przypada 25. rocznica śmierci Boba Marley'a, nazywanego królem reggae. To za jego sprawą muzyka slumsów z jamajskiego Kingston stała się popularna na całym świecie. Do twórczości Marley'a odwołują się obecne gwiazdy tego nurtu, jak jego syn Damian, Sean Paul, czy chasydzki Żyd Matisyahu.

Robert Nesta Marley urodził się 6 lutego 1945 roku we wsi Nine Maile, nieopodal miasta Saint Anns na Jamajce. Jego ojcem był biały oficer armii brytyjskiej (Marley nigdy go nie poznał), a matka jamajską wieśniaczką.

Po śmierci ojca Marley'owie przenieśli się do stolicy Jamajki - Kingston, gdzie zamieszkali w dzielnicy slumsów Trenchtown. Bob Marley w wieku 14 lat rzucił szkołę, znalazł pracę jako spawacz i w tym właśnie czasie założył swój pierwszy zespół.

W 1962 roku wokalista nagrał w studiu swój pierwszy singel "Judge Not". Pierwsze nagrania Marley'a, takie jak "Put It On", "Ten Commandments" oraz "Love and Affection", opowiadały o świecie ulic Trenchtown, o zdesperowanych chuliganach i ulicznikach.

Reklama

W tym czasie zaczął krystalizować się skład The Wailers - grupy, która współtworzyła później sławę Marley'a. Obok Marley'a głównymi postaciami tego zespołu byli Bunny Livingstone i Peter McIntosh.

Twórczość Marley'a i The Wailers stałą się inspiracją dla kolejnych pokoleń muzyków odwołujących się brzmień rodem z Jamajki. Składanka przebojów "Legend" to najlepiej sprzedająca się płyta reggae wszech czasów.

"Jego muzyka jest melodyjna, a rytm przemawia do ludzi w każdym wieku. Wiele dzieci dorasta przy jego muzyce. Kiedy stają się nastolatkami, dociera do nich przekaz tekstowy, przez co jego muzyka zostaje z nimi na zawsze" - tłumaczy powodzenie twórczości Marley'a Chris Blackwell, założyciel wytwórni Island i były menedżer króla reggae.

Marley stał się pierwszą wielką gwiazdą, która pochodziła z Trzeciego Świata. Jego utwory, przesycone rewolucyjnymi treściami, trafiały do milionów zbuntowanych osób na całym świecie.

Nie można także pominąć zaangażowania Marley'a w ruch rastafarianizmu, łączącego tradycje biblijne z elementami wierzeń afrykańskich. Rastafarianie wierzą, że Afrykanie są narodem wybranym.

Stąd w twórczości Marley'a pojawiły się piosenki o powrocie Afrykanów z ziemi wygnania i wyzysku (osławionego Babilonu) do ziemi wolności - Afryki, jak choćby "Africa Unite" czy "Exodus". Dla rastafarian prorokiem był król Etiopii Hajle Selasje I, znany także jako Ras Tafari.

W lipcu 1977 roku Marley odniósł kontuzję podczas gry w piłkę nożną. Rana nie została do końca zaleczona, a wkrótce u muzyka wykryto nowotwór skóry. Przekonania religijne sprawiły, że Marley nie chciał zgodzić się na amputację zakażonego palca u nogi (rastafarianie głoszą jedność ciała, uważając, że amputacja jest grzechem).

Rak wkrótce zaczął dawać przerzuty na inne organy. W 1980 roku Marley zasłabł podczas joggingu w nowojorskim Central Parku. Okazało się, że zaatakowane zostały płuca, żołądek i mózg.

Marley szukał pomocy lekarskiej w Monachium, jednak choroba posunęła się za daleko. Ostatnie dni życia król reggae chciał spędzić na rodzinnej Jamajce. Jego stan był tak poważny, że z Niemiec zdołano go przewieźć tylko do Miami na Florydzie. Tam zmarł w szpitalu 11 maja 1981 roku w wieku 36 lat.

Jego pogrzeb otrzymał państwową oprawę. Został pochowany w krypcie w Nine Miles, niedaleko rodzinnej wioski. Do grobowca włożono mu gitarę Gibsona, Biblię i marihuanę (Marley i rastafarianie uważali ją za "święte ziele").

"Wyzwólcie się z mentalnej niewoli / Nikt poza nami nie uwolni naszych umysłów" - śpiewał Bob Marley w jednym ze swoich największych przebojów "Redemption Song".

Te słowa, 25 lat po śmierci króla reggae, są nadal aktualne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rocznice | B.o.B | kingston | muzyka | Bob Marley | rocznica śmierci | rocznica | Marley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy