Beata K. powinna trafić na izbę wytrzeźwień? Jest komentarz policji
Nie cichną komentarze na temat zachowania Beaty K., która 1 września została zatrzymana przez innego kierowcę podczas prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. Według wielu osób wokalistka grupy Bajm powinna trafić na Izbę Wytrzeźwień. Mamy komentarz Rzecznika Policji.
We wtorek, 1 września, artystka postanowiła wieczorem przejechać się samochodem, jednak po przejechaniu kilkunastu metrów została zmuszona przez innego kierowcę do zatrzymania pojazdu. Na miejsce przyjechała policja i wykonała badanie alkomatem.
Okazało się, że Beata K. ma w organizmie 2 promile alkoholu. Przewieziono ją na komisariat, aby tam powtórzyć badanie.
Beata K. miała 2 promile
Na piosenkarkę spłynęła ogromna fala hejtu. Wiele osób było zaskoczonych, że nie przewieziono jej na Izbę Wytrzeźwień. Sprawę wyjaśnił Rzecznik Policji, podkomisarz Robert Koniuszy w rozmowie z "Faktem".
"Do izby przewozi się osobę, którą zabiera się z parku, która pozostawiona stwarza zagrożenie dla swojego życia i zdrowia, bądź zdrowia innych. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z kierowcą znanym, posiadającym adres zamieszkania, z dowodem osobistym. Nie było żadnych przesłanek, które by wskazywały, że nie przyjdzie złożyć wyjaśnień, ucieknie czy zatrze ślady" - powiedział.
Rzecznik wyraził również nadzieję, że Beata K. dostała nauczkę i spotkała już ją za to spora kara. "Spotkała ją ogromna społeczna krytyka, dla takiej osoby to już kara. Spodziewamy się po kimś takim, że będzie kryształowo przestrzegać prawa, a niestety wiele osób się zawiodło. Podejrzewam, że przez wiele lat pani Beata nie usiądzie za kierownicą" - dodał Koniuszy.
Sama wokalistka wystosowała już oświadczenie do swoich fanów, w którym przyznaje, że wszystkich zawiodła oraz że jest gotowa ponieść konsekwencje swoich czynów.