Reklama

B.o.B: Konflikt o to, czy Ziemia jest płaska

Pod koniec stycznia raper B.o.B zaskoczył wszystkich stwierdzeniem, że Ziemia jest płaska. W ten sposób stał się pośmiewiskiem sieci oraz popadł w konflikt z jednym z najpopularniejszych naukowców w Stanach Zjednoczonych - Neilem deGrasse Tysonem.

Pod koniec stycznia raper B.o.B zaskoczył wszystkich stwierdzeniem, że Ziemia jest płaska. W ten sposób stał się pośmiewiskiem sieci oraz popadł w konflikt z jednym z najpopularniejszych naukowców w Stanach Zjednoczonych - Neilem deGrasse Tysonem.
B.o.B wdał się w dyskusje z Neilem deGrassem Tysonem /Alberto E. Rodriguez/Bryan Bedder /Getty Images

Zacznijmy od początku. B.o.B, czyli raper pochodzący z Atlanty, mający na swoim koncie cztery albumy studyjne i kilka przebojów (m.in. "Nothin' on You" z Bruno Marsem) pod koniec stycznia na swoim Twitterze obwieścił, że Ziemia jest płaska i ma na to dowody.

"Miasta w tle są od siebie oddalone o ok. 16 mil... Gdzie jest krzywa? Wyjaśnijcie to" - napisał na Twitterze raper. Szybko okazało się, że to nie jedyny argument jaki ma w zanadrzu.

Następnie udostępnił zdjęcie Ziemi przedstawionej na płaszczyźnie. Ponadto w kolejnych wpisach wrzucał zdjęcia płaskich powierzchni na planecie udowadniając, że Ziemia nie może być okrągła.

Reklama

"Nieważne jak wysoko się znajdujesz - horyzont zawsze jest na wysokości oczu. Wybaczcie. Ja też nie chciałem w to wierzyć" - można było przeczytać w kolejnym wpisie.

Część internautów stwierdziła, że B.o.B. ma chyba problemy z głową, jednak pewna grupa zaczęła wierzyć w dziwną teorię artysty. Przeciwko rozpowszechnianiu kłamstw wystąpił Neil DeGrasse Tyson, jeden z najbardziej znanych astrofizyków w USA i popularyzator nauki w tym kraju.

W kilku wpisach postanowił wytłumaczyć raperowi jak bardzo się myli.

"Płaska Ziemia jest problemem, kiedy odpowiedzialni ludzie zaczynają tak myśleć. Żadne prawo nie działa wstecz, pomimo zacofanego myślenia" - napisał Tyson, po czym dodał również, że mimo iż B.o.B cofnął się pięć wieków wstecz, to jego muzyka nadal może być dobra.

Bitwa na Twitterze przeniosła się na obszar muzyki. B.o.B nagrał diss na naukowca, tłumacząc w nim, że globalistom zależy na tym, aby wszyscy myśleli, że Ziemia jest okrągła.

Neil deGrasse nie pozostał mu dłużny. Zaprosił do współpracy swojego bratanka, rapera Stevena Tysona. Co ciekawe numer, którego pomysłodawcą był naukowiec oparto na bicie z innego dissu. Rodzina Tyson zainspirowała się utworem "Back To Back" Drake'a, który został nagrany na potrzeby beefu z Meek Millem.

Pojedynek pomiędzy astrofizykiem, a raperem zakończył występ Tysona w programie "The Nightly Show With Larry Wilmore", gdzie naukowiec postanowił raz na zawsze wyjaśnić swojemu oponentowi, kto ma rację.

Tam Neil deGrasse Tyson wyjaśnił, że B.o.B nie może zobaczyć, że Ziemia jest geoidą i widzi ją więc jako płaski obszar, gdyż nie jest on od niej odpowiednio oddalony i jest także za małym obiektem w stosunku do Ziemi, żeby zobaczyć jakiekolwiek zakrzywienia.

Naukowiec wytłumaczył również, dlaczego postanowił działać.

"W wolnym społeczeństwie każdy może myśleć co chce i głosić poglądy jakie chce, jednak jeżeli ktoś ma wpływ na młodych ludzi i się myli, może źle oddziaływać na całe środowisko" - stwierdził Tyson.

Całe wystąpienie w programie zakończyło się tzw. "mic dropem", czyli gestem jaki raperzy czynią ogłaszając swoje zwycięstwo nad przeciwnikiem.

B.o.B na ten atak już nie odpowiedział. Zapowiedział jednak, że pracuje nad nową płytą i tam opowie o wszystkim, co siedzi mu w głowie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: B.o.B
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy