Awantura u Jacksonów. Oskarżają o fałszerstwo!
Rodzeństwo Michaela Jacksona domaga się natychmiastowej rezygnacji wykonawców testamentu zmarłego Króla Popu. Powód? Klan Jacksonów przekonuje, że dokument został sfałszowany!
Janet, Rebbie, Tito, Randy i Jermaine zgodnie zakwestionowali autentyczność testamentu słynnego piosenkarza.
Jacksonowie uważają, że John Branca i John McClain - realizujący ostatnią wolę artysty i zarządzający jego majątkiem - sfałszowali dokument przed śmiercią Michaela po to, by przejąć kontrolę nad jego finansami.
Choć Jacksonowie już w 2009 roku próbowali unieważnić testament, dopiero teraz tak zdecydowanie postawili zarzut fałszerstwa.
"Wtedy nie byliśmy w stanie pojąć tego, co dziś jest dla nas oczywiste: testament bez najmniejszych wątpliwości jest oszukańczą, przestępczą fałszywką" - czytamy w liście rodzeństwa do Branki i McClaina.
"Zawiedliście w wypełnianiu swoich obowiązków jako zarządzający majątkiem naszego ukochanego brata. Jedyne, co wam się powiodło, to wykorzystanie rozpaczy matki, ojca i całej rodziny" - atakują Jacksonowie.
"Nasz brat powiedział nam, bez żadnego wahania, na kilka miesięcy przed śmiercią, że brzydzi się wami oboma i że nie chce mieć z wami nic wspólnego" - wytacza armaty rodzeństwo.
Randy Jackson zapowiedział, że list będzie miał swoją kontynuację w postaci sądowego pozwu.
Dodajmy, że pod koniec 2010 roku Katherine Jackson, mama Michaela, wycofała się z początkowych zastrzeżeń i zadeklarowała, że Branca i McClain dobrze wypełniają swoje obowiązki.
Czy rodzeństwo może mieć rację w kwestii fałszerstwa czy tylko próbuje dorwać się do wielkich pieniędzy? Czekamy na wasze komentarze!