Annie Lennox zainspirowana rozwodem
Premiera trzeciej, po albumach "Diva" i "Medusa", solowej płyty Annie Lennox, planowana jest na 9 czerwca. Główną inspiracją dzieła był podobno drugi rozwód artystki.

Rozwód piosenkarki z izraelskim filmowcem Uri Fruchtmannem, był dla wokalistki takim wstrząsem, że postanowiła ona pod jego wpływem napisać kilka pełnych emocji ballad.
Długotrwały producent Annie, Stephen Lipson, mówi, że niektóre z sesji nagraniowych były naprawdę mroczne:
"Były takie momenty, że personel chodził przygnębiony, a powietrze w studiu nasycone było depresją" ? mówi Lipson.
"Zanim rozpoczęliśmy pracę odbyłem długą rozmowę z jej menedżerem, Simonem Fullerem, odnośnie tego, co zamierzała z siebie wyrzucić. Zastanawialiśmy się, czy nie próbować jednak nastawić ją jakoś bardziej pozytywnie" - tłumaczy producent.
"Ale tak naprawdę nie zależało to od nas, tylko od niej. Nie należy z tym walczyć, trzeba to jakoś ogarnąć" - dodaje Lipson.
"To nie jest album mówiący o tym, jaką krzywdę mi ktoś wyrządził. W dużo większym stopniu jest to moja wewnętrzna rozmowa na temat podstawowych życiowych zasad" - dodaje Annie Lennox.