Andrzej Rybiński obchodzi 75. urodziny. Polacy kochają go po dziś dzień
Oprac.: Bartłomiej Warowny
Andrzej Rybiński, wybitny polski wokalista, muzyk, autor tekstów, aranżer i kompozytor, świętuje dzisiaj swoje 75. urodziny. "Nie liczę godzin i lat", "Za każdą cenę", "Znajdę cię" i "Pocieszanka" to tylko kilka z wielu przebojów artysty, które na stałe zapisały się w zestawieniu kultowych polskich utworów. Zasłynął rozwijając karierę solową, jednak wierni fani pamiętają go również jako członka zespołu Andrzej i Eliza, który rozpadł się w 1981 roku.
Andrzej Rybiński swoją edukację muzyczną pobierał w Średniej Szkole Muzycznej w Łodzi. W 1970 roku postawił na nogi własną grupę wokalną o nazwie Bumerang, która uczestniczyła w tworzeniu śpiewogry "Na szkle malowane". Artysta był również członkiem zespołu Dwa Plus Jeden, utworzonym wspólnie z Januszem Krukiem i Elżbietą Dmoch.
Andrzej Rybiński jest cenionym i szanowanym artystą
Fani pokochali muzyka za jego twórczość, szczere wyznawanie emocji i humor, którym ten lubi się dzielić nie tylko w tekstach swoich piosenek. Jego charyzma przez lata podbijała serca wiernych słuchaczy, co nie dziwi ze względu na fakt, że większość utworów artysty jest jego własną kompozycją - Rybiński ukochał sobie wykonywanie ich na gitarze, czym głównie zasłynął w branży muzycznej.
Przygoda Andrzeja Rybińskiego z grupą Dwa Plus Jeden, znaną również jako po prostu 2 plus 1, nie trwała zbyt długo. Już w 1971 roku artysta założył wraz ze swoim bratem Jerzym Rybińskim i Elizą Grochowiecką kultowy zespół Andrzej i Eliza, tworzący muzykę z pogranicza folku, folk-rocka, country i popu. W wokalno-instrumentalnym zespole wytrwali jubileuszowe 10 lat, a od 1983 roku Andrzej Rybiński jest solistą. Właśnie wtedy, na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, zdobył główną nagrodę za premierową piosenkę "Nie liczę godzin i lat" (sprawdź!), która niemal od razu podbiła serca Polaków. Później powstały piosenki takie jak "Pocieszanka" oraz "Za każdą cenę", które do dzisiaj cieszą się ogromnym powodzeniem.
Andrzej Rybiński koncertował w Polsce i za granicą. Odwiedził niemal wszystkie zakątki świata, dając tam niezapomniane koncerty. Artysta chętnie pisze również dla innych - skomponował kilka piosenek dla dam polskiej sceny muzycznej, między innymi Edyty Geppert, Zdzisławy Sośnickiej czy Alicji Majewskiej.
Zobacz również:
Rodzina Andrzeja Rybińskiego musiała się zmierzyć z wielką tragedią
Muzyk był dwukrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną była Eliza Grochowiecka, z którą występował w zespole Andrzej i Eliza. Drugą żoną jest Jolanta Szymańska, wokalistka zespołu Pro Contra. Nie jest tajemnicą, że to właśnie dla niej piosenkarz zostawił poprzednią żonę. Grochowiecka bardzo długo nie potrafiła wybaczyć mu zdrady, której dopuścił się podczas tournée po Związku Radzieckim, zwłaszcza że Jolanta była jej koleżanką. Z Szymańską artysta ma syna Kacpra oraz dwóch wnuków, Mikołaja i Adama. W 2014 roku najmłodszy wnuk, czteromiesięczny Kuba, zmarł śmiercią łóżeczkową, co Rybiński bardzo przeżył.
"Ta rana nigdy się nie zagoi.Trudno w takiej tragedii szukać sensu, ale ja staram się tłumaczyć sobie, że nic nie dzieje się bez powodu" - powiedział na łamach "Dobrego Tygodnia", dodając jednocześnie, że rodzice chłopca zgodzili się na pobranie narządów do transplantacji, a ich decyzja przyczyniła się do uratowania życia trojga chorych dzieci.