Reklama

Andrzej Rosiewicz nagrał piosenkę dla Donalda Trumpa. Hit sieci

Satyryk, kabareciarz, wokalista i autor tekstów, Andrzej Rosiewicz, postanowił nagrać piosenkę dla Donalda Trumpa. Jego wideo rozbawiło polskich internautów.

Satyryk, kabareciarz, wokalista i autor tekstów, Andrzej Rosiewicz, postanowił nagrać piosenkę dla Donalda Trumpa. Jego wideo rozbawiło polskich internautów.
Andrzej Rosiewicz nagrał piosenkę dla Donalda Trumpa /Marta Darowska /Reporter

Andrzej Rosiewicz pojawił się w studiu "Pytania na Śniadanie" w dniu przylotu Donalda Trumpa do Polski (5 lipca). Artysta na prośbę "Gazety Polskiej" przygotował muzyczną niespodziankę dla prezydenta Stanów Zjednoczonych.

W studiu "PNŚ" Rosiewicz wykonał dwie piosenki. Jedna z nich nazwana została "Trumping and Jumping. Duda Is Trendy". W trakcie jej prezentowania na scenie wokaliście towarzyszyły cheerleaderka.

Ponadto Rosiewicz wykonał piosenkę dedykowaną Donaldowi i Melanie Trump.

Oba nagrania szybko zdobyły popularność w sieci, zgarniając po kilkanaście tys. wyświetleń w niecały dzień.

Reklama

Sprawdź tekst "For Mr President From Warsaw With Love" w serwisie Teksciory.pl!

O nowej piosence Rosiewicz opowiedział również w Programie I Polskiego Radia. Rosiewicz zdradził również, że były plany, aby wystąpić przed samym Donaldem Trumpem.

"Gdyby mu powiedzieli, że facet, który śpiewał przed Gorbaczowem, kiedy Reagan był prezydentem, ma dla pana show i piosenki jestem prawie pewien, że trzy godziny wcześniej by przyleciał "  - mówił na antenie.

Satyryk nawiązał do słynnego z 12 lipca 1988 roku w Krakowie, kiedy to zaśpiewał przed Michaiłem Gorbaczowem i wykonał piosenkę o pierestrojce pt. "Wieje wiosna od wschodu".

Sprawdź tekst "Wieje wiosna od wschodu" w serwisie Teksciory.pl!

Andrzej Rosiewicz, który na swoim koncie ma takie przeboje jak "Czterdzieści lat minęło...", "Chłopcy radarowcy", "Najwięcej witaminy", nie stronił od politycznej działalności w swoim życiu. W czasach PRL piosenkarz wspierał opozycję. W 1986 roku zadedykował swój występ w Teatrze Muzycznym w Gdyni Lechowi Wałęsie. Przyjaźń z liderem Solidarności uległa załamaniu po piosence "Telefon z Belewderu".

W III RP piosenkarz często podejmował tematy polityczne i społeczne. Śpiewał m.in. o Baracku Obamie ("Barack naszym przyjacielem jest, bo w jego żyłach płynie polska krew") wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku ("Eurowybory"), decyzji o wysłaniu wojsk polski do Iraku ("Mamo, ja chcę do Iraku"), Donaldzie Tusku ("Wystarczą cztery Tuski, no i porządek pruski"), a także stworzył hołd dla Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz ("Jak Gwiazda w noc czarną").

Andrzej Rosiewicz ma w dorobku także piosenkę o obecnym ministrze sprawiedliwości Zbigniewie Ziobrze ("Wystarczą cztery Ziobra i Polska będzie dobra"). W jednym z wywiadów wokalista przyznał, że darzy polityka PiS sporą sympatią, gdyż uważa go za "swojego chłopa" i prawdziwego szeryfa. Utwór powstał w trakcie współpracy satyryka z Prawem i Sprawiedliwością. W 2005 i 2007 roku komik pojawił się na zjazdach partyjnych PiS. Warto odnotować, że wcześniej Rosiewicz był blisko związany z Unią Polityki Realnej. W 2003 został członkiem tej partii, a w rok później próbował swoich sił w wyborach do Europarlamentu.

Sprawdź tekst piosenki w serwisie Teksciory.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Rosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy