Wałęsa, Kaczyński, Ziobro. Piosenki o polskich politykach
Piosenek związanych z polityką, mimo że to mało wdzięczny temat, na polskiej scenie muzycznej nieco by się znalazło. Jeżeli jednak przychodzi do śpiewania na temat konkretnego polityka, sprawa wydaje się nieco większego kalibru. Jednak kilku artystów podjęło się takiego wyzwania. Oto nasze zestawienie.
Lech Wałęsa. Kazik - "100 milionów"
W 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze wolne wybory prezydenckie w III RP. Wśród kandydatów znaleźli się m.in. Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki oraz Stan Tymiński. Wałęsa w tym czasie złożył sporą liczbę obietnic. Jedną z nich było 100 milionów starych złotych dla wszystkich, którzy go poprą. Pieniądze planowano pozyskać z prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw. Wałęsa wybory wygrał, ale pieniędzy nikt z popierających go nie otrzymał. O 100 milionów z prezydentem sądził się nawet jeden z wyborców, twierdząc, że Wałęsa obietnicą zawarł z nim umowę cywilnoprawną.
Kazik Staszewski, który w 1993 roku stworzył utwór, krótko po jego publikacji zasugerował, że numer był żartem i wcale mu na 100 milionach od Wałęsy nie zależało. Mimo to prezydent Polski odpowiedział na zarzuty Kazika i stwierdził, że wciąż chce dać ludziom pieniądze, tylko nie pozwala mu parlament.
Waldemar Pawlak. Kult - "Panie Waldku, pan się nie boi"
W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku upadł rząd Jana Olszewskiego. Wotum nieufności wobec premiera złożył Jan Rokita z Unii Demokratycznej. Głosowanie nad wotum odbyło się 4 czerwca, a już dzień później Lech Wałęsa desygnował na prezesa Rady Ministrów młodego i niedoświadczonego prezesa PSL-u, Waldemara Pawlaka. Pawlak, który otrzymał zapewnienie, że jego rząd otrzyma odpowiednie poparcie, nie uzyskał wotum zaufania. 10 lipca nowym premierem została Hanna Suchocka. Dla prawicowych dziennikarzy noc z 4 na 5 czerwca była zamachem stanu i obroną przed tzw. listą Macierewicza (ówczesny minister spraw wewnętrznych chciał ujawnić listę tajnych współpracowników).
W teledysku do utworu Kultu pojawiają się fragmenty filmu Jacka Kurskiego "Nocna zmiana", na końcu natomiast możemy przeczytać ironiczne wyjaśnienie utworu. "Twórcy tego filmu nie sugerują, że politycy to wyjątkowo skorumpowana grupa ludzi, dbających tylko o własne zyski czy interesy, grupą nastawioną, tylko i wyłącznie na zdobycie i ewentualne utrzymywanie władzy w każdy, nawet najbardziej perfidny, obrzydliwy i żenujący sposób".
Józef Oleksy. Kazik - "Łysy jedzie do Moskwy"
W maju 1995 roku Józef Oleksy uczestniczył w oficjalnych obchodach zakończenia II wojny światowej, zorganizowanych przez prezydenta Borysa Jelcyna. Niemal w tym samym czasie armia rosyjska krwawo pacyfikowała walczących o oderwanie się od Rosji Czeczenów.
W rozmowie z Mikołajem Lizutem Kazik przyznał, że wyjazd Oleksego do Rosji, niemal w tym samym czasie, kiedy wojska rosyjskiego wkroczyły do Groznego był dla niego "ewidentnym skandalem".
Zbigniew Ziobro. Andrzej Rosiewicz - "Wystarczą cztery Ziobra, by Polska była dobra"
W 2007 roku Prawo i Sprawiedliwość w związku z brakiem parlamentarnej większości doprowadziło do przedwczesnych wyborów. W trakcie kampanii wyborczej, PiS starał się pokazać dwa lata swoich rządów jako pasmo sukcesów. Jednym z filarów partii był Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, który miał skutecznie walczyć z układami i przestępczością.
Andrzej Rosiewicz w trakcie zjazdu partyjnego przed wyborami oficjalnie zaprezentował piosenkę o Zbigniewie Ziobrze. W jednym z wywiadów wokalista przyznał, że darzy polityka sporą sympatią, gdyż uważa go za "swojego chłopa" i prawdziwego szeryfa.
Andrzej Lepper. Kazik na Żywo - "Pier***lę Pera"
Pod koniec lat 90. Andrzej Lepper został przewodniczącym międzyzwiązkowego komitetu protestacyjnego i do 2001 roku rozpoczął akcje protestacyjne w całej Polsce przeciwko rządowi Jerzego Buzka. Przy okazji głosił populistyczne hasła m.in. przeciwko Leszkowi Balcerowiczowi.
Mimo że Kazik przytacza historię o pewnej blokadzie, przez którą nie mógł przejechać, tak naprawdę utwór o Lepperze powstał, gdyż ten bez jego zgody użył kompozycji "100 Milionów" w trakcie wyborów prezydenckich w 1995 roku.
Leszek Miller. Janusz Rewiński i Krzysztof Piasecki - "Koledzy Leszka Millera"
Krótko po dojściu w 2001 roku do władzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, rozpoczęły się tradycyjne już w polskiej polityce wymiany kadr w najważniejszych urzędach oraz radach nadzorczych państwowych spółek.
W związku z tym, w programie satyrycznym "Ale Plama" Krzysztof Piasecki i Janusz Rewiński zaśpiewali piosenkę "Koledzy Leszka Millera" ,bazując na melodii "Guantanamera".
Aleksander Kwaśniewski. Top One - "Ole! Olek!"
W 1995 roku Socjaldemokracja Rzeczpospolitej Polskiej rzuciła rękawice w wyborach prezydenckich Lechowi Wałęsie. Do walki z legendą "Solidarności" stanął Aleksander Kwaśniewski. Specjaliści od PR (ich działalność była nowością w polskiej polityce) stworzyli wizerunek młodego socjaldemokraty, nieskażonego komunistyczną przeszłością, inteligentnego i rozumiejącego problemy przyszłości kandydata.
Aby podnieść popularność Kwaśniewskiego sięgnięto również po piosenkę polityczną. Kandydat wystąpił w teledysku grupy disco polo Top One "Ole! Olek!" (postawiono wtedy na najpopularniejszy gatunek w kraju). Ten i inne sztuczki PR-owe pozwoliły Kwaśniewskiemu wygrać wybory prezydenckie.
Bartłomiej Misiewicz. Chicas De San Escobar - "Cza-cza Misio"
Bartłomiej Misiewicz to rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej. Od początku pracy w resorcie krytykowany jest przez media. Dziennikarze sugerują, że 25-latek nie ma odpowiednich kompetencji do piastowania obecnego stanowiska. Sporo kontrowersji wzbudziło również odznaczenie go Złotym Medalem za Zasługi.
W styczniu 2017 roku Misiewicz znowu trafił na czołówki gazet ze względu na aferę w Białymstoku. Rzecznik MON miał przeholować z alkoholem na jednej z dyskotek i zachowywać się niestosowanie (np. proponował przypadkowym osobom pracę). Satyryczną piosenkę o działalności Misiewicza stworzyła dziennikarka Paulina Młynarska wraz z Julią Chmielnik.
Jarosław Kaczyński. V-Unit - "Jarek Polskę zbaw"
W 2012 roku poparcie dla Platformy Obywatelskiej zaczęło powoli spadać. Wpływ miały na to m.in. afery z OLT i Amber Gold, zamieszanie wokół ACTA, problemy w ministerstwie sportu oraz podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat. Niezadowolenia nie zmieniało nawet zorganizowane Euro 2012.
Komediowa grupa V-Unit postanowiła zebrać wszystkie ważne wydarzenia 2012 roku w prześmiewczym utworze "V dla Polski (Jarek Polskę zbaw)". Tytuł utworu nawiązywał do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który przyznał, że ludzie na spotkaniach witają go okrzykami "Jarek, Polskę zbaw". "Ktoś mi to pokazał. Nie ukrywam, że to już jest taki typ kultury, który jest bardzo odległy od mojego pokolenia, ale zobaczyłem to z pewnym zainteresowaniem, troszkę rozbawieniem, ale też i satysfakcją" - skomentował piosenkę prezes PiS-u.