Andrzej Piaseczny przeprosił za swoje poprzednie słowa o społeczności LGBT+
Andrzej Piaseczny w wywiadzie dla "Repliki" przyznał, że jego poprzednie słowa dotyczące społeczności LGBT+ były błędem. Wokalistka wprost stwierdził, że w przeszłości zdarzyło mu się kłamać w mediach na ten temat. "To głupota zupełna" - powiedział.
Przypomnijmy, że w maju tego roku Andrzej Piaseczny dokonał coming outu. Wokalista najpierw zrobił to w utworze "Miłość" z płyty "50/50", który napisał z Majką Jeżowska. W nim padają słowa: "Nie możesz zasnąć i przestać śnić / a życie chciałbyś dzielić tylko z nim" (sprawdź pełny tekst!).
Następnie na antenie Radia Zet piosenkarz potwierdził, że utwór opowiada o jego życiu.
"Piosenka 'Miłość' jest odważnym utworem. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą" - mówił.
"Piszę o jakichś swoich sprawach. To jest bardzo proste. Bardzo długi czas myślałem o tym, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię. Żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka. Nie do geja, tylko do człowieka. Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem" - dodał.
Coming out Piaseczny wywołał poruszenie w opinii publicznej. Odwagi gwiazdorowi gratulowali jego fani oraz znajomi z polskiego show-biznesu. Jednak niektórzy w przeszłości wypomnieli wokaliście, że wypowiadał się dość kontrowersyjnie na temat społeczności LGBT+ i marszów równości.
"W czasach, w których wszyscy chcemy wymachiwać różnymi flagami i pokazywać, że jesteśmy z czegoś dumni, organizując uliczne parady, to ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem dumny z tego, że wierzę w Boga" - mówił Piaseczny w listopadzie 2017 roku, w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej".
Następnie wokalista tłumaczył swoją wypowiedź w "Dzień Dobry TVN".
"Tak naprawdę mówiłem o wolności wyboru, która jest bardzo cenna i droga nam wszystkim. Jakoś mało ludzi widzę na ulicy, którzy wychodzą i krzyczą: 'Jestem hetero!'. Więc dlaczego zmusza się wręcz wielu ludzi do tego, żeby pokazywało siebie przez swoją seksualność".
W wywiadzie dla magazynu "Replika" Piaseczny odniósł się do tamtych wypowiedzi i przeprosił za to, co mówił w przeszłości.
"To głupota zupełna, przyznaję i przepraszam. Oczywiście, że ludzie hetero wychodzą na ulicę i demonstrują, że są hetero - i to nie raz w roku, tylko codziennie. Nawet sobie z tego nie zdają sprawy, nie robią tego, by wysłać jakiś konkretny komunikat do reszty społeczeństwa, po prostu są sobą. My komunikat musimy wysyłać, bo jesteśmy dyskryminowani. Dziś to rozumiem - dobrze, że mnie za to skrytykowaliście" - stwierdził.