Andrea Bocelli za zły samolot żąda od firmy niemal... 900 tys. dolarów

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Włoski tenor boi się latać, dlatego jego podróże zwykle obwarowane są szczegółowymi umowami, zawierającymi bardzo drobiazgowe wytyczne. Tych najwyraźniej nie spełniła jedna z firm czarterowych, specjalizujących się w obsłudze prywatnych lotów. Wyraz swojego niezadowolenia z obsługi włoski tenor dał w pozwie złożonym w sądzie federalnym w New Hampshire. Bocelli domaga się odszkodowania i zwrócenia poniesionych kosztów.

Andrea Bocelli
Andrea Bocelli Kevin Mazur / ContributorGetty Images

Z trudem decydując się na związane z pracą podróże, Andrea Bocelli ma spore wymagania, co do samolotów i serwisu pokładowego. Bynajmniej nie chodzi o serwowane na pokładzie trunki czy posiłki. Jak wynika z fragmentów pozwu złożonego w imieniu tenora, cytowanych przez AP, zawierane z przewoźnikami umowy wskazują na akceptowalny model i rok produkcji samolotu - najlepiej, aby maszyna nie miała więcej niż cztery lata. Umowa dotyczy także zachowania załogi pokładowej. Zarówno kapitan, jak i obsługa, zobligowani są do tego, aby nie informować śpiewaka o turbulencjach, złych warunkach pogodowych i wszelkich utrudnieniach.

"Andrea Bocelli boi się latać i może odczuwać niepokój związany z kwestiami bezpieczeństwa podczas podróży. Jest w szczególności wrażliwy na podwyższony hałas, który wydają starsze samoloty. Dodatkowo, za każdym razem kapitan jest instruowany, aby nie ogłaszać na pokładzie informacji o warunkach pogodowych czy spodziewanych turbulencjach. To wszystko ma zapobiec niepotrzebnemu stresowi u pana Bocellego" - wyjaśnia pozew.

Andrea Bocelli boi się latać

Niestety w trakcie zeszłorocznej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych, która odbywała się w listopadzie i grudniu, spełnił się lotniczy koszmar tenora. Firma Private Jet Services, która miała zabezpieczyć krajowe i transatlantyckie loty śpiewaka, naruszyła wszelkie warunki umowy. W trakcie podróży z Kalifornii do Cleveland podstawiono starszy model samolotu, na domiar złego pod koniec podróży stewardessa poinformowała o możliwych trudnościach przy lądowaniu.

Jak wynika z pozwu, te niedopatrzenia i błędy załogi były powodem dużego stresu śpiewaka. Za ten niefortunny lot przeproszono, jednak na tym nie zakończyły się kłopoty tenora z firmą czarterową. Okazało się bowiem, że na ostatnim etapie trasy koncertowej, kilka lotów zostało anulowanych, co zmusiło Bocellego do podjęcia współpracy z inną firmą.

To niedbalstwo będzie sporo kosztowało przewoźnika. W związku z niewywiązaniem się z umowy, została on wezwany do zwrócenia kwoty 569 800 dolarów, które tenor zapłacił za 15 lotów, kwoty 300 tys. dolarów, którą musiał zapłacić za alternatywne loty, pokrycia honorariów prawników i wypłacenia odszkodowania.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na