Ace Frehley rozstał się z narzeczoną. Ogłosił to na koncercie

Po blisko sześciu latach związku Ace Frehley ogłosił, że rozstał się ze swoją narzeczoną Larą Cove. Były gitarzysta hardrockowej grupy Kiss przekazał tę informację ze sceny na swoim solowym koncercie. "Nie chcę powiedzieć ani jednego złego słowa na jego temat" - napisała z kolei Lara Cove.

Ace Frehley rozstał się z narzeczoną
Ace Frehley rozstał się z narzeczonąGary MillerGetty Images

73-letni obecnie Ace Frehley był gitarzystą legendarnej grupy Kiss w latach 1973-1982, 1995 i 1996-2002. Muzyk - posługujący się w zespole pseudonimem The Spaceman - prowadzi solową karierę. W lutym tego roku wypuścił kolejny album sygnowany swoim nazwiskiem - "10,000 Volts".

To w ramach promocji tego materiału rockman pojawił się na koncercie w Charles Town w Wirginii Zachodniej.

Ace Frehley rozstał się z narzeczoną. "Taka jest rzeczywistość"

Niespodziewanie dla fanów zgromadzonych przed sceną Frehley ogłosił, że po blisko sześciu latach rozstał się ze swoją narzeczoną Larą Cove.

"Wciąż się o nią troszczę. Cudowna dziewczyna, piękna dziewczyna. Zdecydowaliśmy się rozstać i teraz ona jest szczęśliwa i ja jestem szczęśliwy. To był po prostu ten czas. Statystycznie trzy na cztery małżeństwa w tym kraju kończą się po pięć latach. Taka jest rzeczywistość" - przekazał.

Informację w mediach społecznościowych potwierdziła Lara Cove.

"Po wielu przemyśleniach i serdecznych rozmowach, Ace i ja zdecydowaliśmy się rozstać. Nasza wzajemna miłość i szacunek pozostają silne i zawsze będziemy cenić więź, którą dzieliliśmy, oraz wspomnienia, które wspólnie stworzyliśmy. Ta decyzja jest krokiem, który podejmujemy, gdy oboje wkraczamy na nowe ścieżki w naszym życiu" - napisała była już narzeczona Ace'a Frehleya.

"Nie chcę powiedzieć ani jednego złego słowa na jego temat i nie będę dalej omawiać naszego rozstania. To oświadczenie jest jedynym komentarzem, jaki wygłoszę w tej sprawie, z szacunku dla niego i własnej uczciwości. Jestem wdzięczna za wsparcie i życzliwość, którą zawsze nam okazywaliście" - dodała.

Maciek Kurowicki (Hurt): Trudno nie wierzyć w nic, ale wartoOliwia KopcikINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas