"Był stworzony dla mnie". Rodowicz pożałowała błędu w "The Voice Senior"

Uczestnicy "The Voice Senior" wielokrotnie stoją przed trudnym zadaniem oczarowania trenerów pierwszym występem. Często się to nie udaje i dopiero - już po fakcie - pokazują swoje ciekawsze oblicze. I tak też było w przypadku Krzysztofa Mikołajczaka. Jego wykonanie piosenki Maryli Rodowicz, sprawiło, że trenerka miała wyrzuty sumienia z powodu nieodwrócenia fotela.

Maryla Rodowicz przekonała się do uczestnika dopiero, gdy wiadomo było, że pożegna się z programem
Maryla Rodowicz przekonała się do uczestnika dopiero, gdy wiadomo było, że pożegna się z programemJan Bogacz/TVPEast News

Krzysztof Mikołajczak szybko porzucił śpiewanie. Jako młody chłopak zgłosił swoje piosenki do konkursu Jarmark Piosenki w Warszawie, który był etapem eliminacyjnym przed Ogólnopolskim Festiwalem Piosenki Studenckiej w Krakowie.

Jednak w konkursie nie wystartował, gdyż utwory zabroniła mu wykonać cenzura. Po tamtym incydencie Mikołajczak porzucił śpiewanie. Aż do występu w "The Voice Senior".

Krzysztof Mikołajczak w "The Voice Senior". Maryla Rodowicz pożałowała decyzji

Uczestnik w programie TV zaśpiewał utwór Boba Dylana "Just Lika a Woman". Nie przekonał jednak do siebie żadnego trenera. Pytany przez Cugowskiego o wybór takiego artysty, stwierdził wprost:

"Jak się państwo zorientowaliście, nie jest ze mnie żaden wokalista. Zatem po to, aby znaleźć się w tym programie, musiałem znaleźć kogoś wybitnego, kto śpiewał wybitne piosenki, ale sam nie był wybitnym wokalistą".

"Jestem typowym, domorosłym, ogniskowym grajkiem" - dodał. Maryla Rodowicz poprosiła o piosenkę, którą gra właśnie przy ogniskach.

Mikołajczak wykonał więc na gitarze numer Rodowicz - "Dworzec". To wykonanie przekonało trenerów o wiele mocniej niż pierwszy występ.

"Krzysztofie, bardzo ci dziękuję za tę piosenkę. Zaśpiewałeś swoim głosem, a to naśladownictwo wcześniejsze powodowało, że dźwięk był płaski, oderwany od oddechu, a teraz zobaczyliśmy prawdziwego ciebie" - stwierdziła Alicja Węgorzewska.

"To było poruszające, że śpiewasz właśnie tak i ten tekst tak interpretujesz. Nie zawsze duży głos jest potrzebny, by przekazać emocje. Bardzo mi się podobało, zwłaszcza, że byłeś inny" - dodała Rodowicz.

"Ja bym go przygarnęła. Żałuje, bo dla mnie był stworzony" - podsumowała rozczarowana Rodowicz, gdy uczestnik schodził już ze sceny.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas