"The Voice Of Poland": "Dziewczyny się lubią, ale..."
Producenci "The Voice of Poland" podchwycili tabloidową retorykę i promują kolejną edycję show rzekomym konfliktem jurorek Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej.
"Powrót Edyty Górniak wzbudził wielkie zainteresowanie wśród widzów programu. Wiele osób zastanawia się, jak będzie układać się jej współpraca z Justyną Steczkowską i choć obie panie darzą się prawdziwą sympatią, możemy liczyć na zdrową rywalizację między nimi" - czytamy w zapowiedzi show na oficjalnej stronie "The Voice Of Poland".
Dalej o komentarz w sprawie poproszono jurorów programu.
"Teraz to się dopiero zacznie, bo mamy panią Edytę i panią Justynę. Na najbliższe 'Przesłuchania w ciemno' zabieramy popcorn i będziemy patrzeć, co się wydarzy" - komentuje z uśmiechem Baron.
"Tego połączenia jeszcze nie było" - dodaje Tomson.
"Dziewczyny się lubią, ale zobaczymy, co się będzie działo, gdy trzeba będzie wyciągnąć pazurki i powalczyć" - prowokuje muzyk Afromental.
Konfliktowe sytuacje przewiduje również Marek Piekarczyk.
"Taka sytuacja, w której odwraca się Edyta i Justyna, a dziewczyna musi wybrać między nimi, jest trudna dla dziewczyny" - prognozuje weteran polskiej sceny rockowej.
"Każda z nich jest inna i ma całkiem inną drogę artystyczną" - Marek Piekarczyk ocenia Edytę Górniak i Justynę Steczkowską.
Słowa jurora potwierdza Justyna Steczkowska.
"My z Edytą jesteśmy bardzo różne. Może łączy nas podobna, głęboka wrażliwość, ale wykonujemy skrajnie różną muzykę" - powiedziała jurorka.
A co na to Edyta Górniak?
"Wiedziałam, że najpierw muszę podarować ludziom muzykę, a dopiero później będę mogła wrócić do programu. Zrealizowałam ten plan" - gwiazda postanowiła wykręcić się od komentowania rzekomego konfliktu z Justyną Steczkowską.