Taylor Swift spotkała przykra niespodzianka w Warszawie. To "kara" za latanie

Jak informuje serwis Gazeta w piątek, 2 sierpnia, aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie zablokowali przyjazd Taylor Swift na Stadion Narodowy w Warszawie.

Około godziny 10:00, pięciu protestujących przykleiło się do jezdni przy bramie nr 7 na rogu ulic Siwca i Wybrzeża Szczecińskiego, uniemożliwiając wjazd czarnej furgonetki z obstawą ochroniarską. Jak twierdzą demonstranci, w samochodzie znajdowała się również Taylor Swift.

Aktywiści obsypali wjazd pomarańczowym proszkiem i trzymali baner z napisem "Nie stać nas na superbogaczy". Hasło to odnosi się do faktu, że 1% najbogatszych ludzi na świecie, takich jak Taylor Swift, odpowiada za tyle samo emisji CO2, co najbiedniejsze 2/3 ludzkości. Demonstranci wyjaśnili, że ich celem jest zwrócenie uwagi na nadmierne emisje dwutlenku węgla generowane przez prywatne odrzutowce i inne luksusy najbogatszych.

"Nie stać nas na rozpustność superbogaczy. Emisje, które zużywają na loty prywatnymi odrzutowcami, są potrzebne ludziom, by ogrzać dom lub kupić tanie jedzenie. Miliarderzy jak Taylor żyją na nasz koszt, a rządy na to pozwalają" - mówiła jedna z aktywistek, Zofia Sobczak. 

Taylor Swift posiada dwa prywatne samoloty: Dassault Falcon 900 i Dassault Falcon 7X. W 2022 roku raport agencji marketingowej Yard wskazał ją jako celebrytkę z najwyższymi emisjami CO2. W ciągu siedmiu miesięcy Taylor Swift odbyła około 170 lotów, emitując 8 293 tony CO2.

Aktywiści apelują o zmniejszenie emisji CO2 i bardziej zrównoważone korzystanie z zasobów naturalnych przez najbogatszych.