Żona ujawniła, jak czuje się Brian May (Queen). Bliscy muszą pilnować 77-letniego rockmana

O kłopotach zdrowotnych na początku września poinformował sam Brian May. 77-latek już po powrocie ze szpitala w mediach społecznościowych ujawnił, co mu się przytrafiło. Jak sam zdradził, miniudar sprawił, że nie miał kontroli nad swoją lewą ręką. "Było to trochę przerażające" - mówił.

Gitarzysta obecnie skupia się na promocji specjalnego wydania debiutanckiej płyty Queen. Najnowsze informacje o zdrowiu Maya przekazała jego żona, aktorka Anita Dobson, w "The Sun".

Muzyk wciąż musi odpoczywać, co przychodzi mu z trudem, dlatego bliscy wciąż muszą pilnować, by May właściwie dbał o siebie. Anita Dobson zapewniła, że jej mąż czuje się bardzo dobrze, ale ważne jest, by czasem nieco zwolnić i nie brać wszystkiego aż tak bardzo poważnie.

Magazyn "Stroke" jednak przestrzega, by nie lekceważyć miniudaru (nazywanego też małym lub mikroudarem), którego najczęstszymi objawami są zaburzenia widzenia, zawroty głowy, drętwienie kończyn (zwłaszcza po jednej stronie), nagły ból głowy i bełkotliwa mowa. U osób, które przeszły miniudar występuje podwyższone ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego i chorób serca (w tym zawału).

Anita Dobson i Brian May są małżeństwem od 2000 r. Parą zostali w 1986 r., gdy gitarzysta formalnie był jeszcze mężem Christine Mullen (ostatecznie rozwiedli się w 1988 r.). Skomplikowane uczucia związane z rozpadem pierwszego małżeństwa i nową relacją zainspirowały gitarzystę do stworzenia wielkiego przeboju "I Want It All".

Przypomnijmy, że gitarzysta w 2020 r. przeszedł atak serca. Ostatnie występy pod szyldem Queen + Adam Lambert odbyły się w lutym 2024 r.

Brian May wraz z Freddiem Mercurym, Johnem Deaconem i Rogerem Taylorem przez 20 lat tworzył jeden z najsłynniejszych brytyjskich zespołów muzycznych. To on napisał legendarne piosenki jak "We Will Rock You", "Tie Your Mother Down", "The Show Must Go On" czy "Too Much Love Will Kill You".

Poza tym od młodzieńczych lat pasjonowała go astrofizyka. W 2007 roku, po wielu latach od porzucenia edukacji, uzyskał tytuł doktora nauk. W międzyczasie angażował się w walkę o prawa zwierząt. Głównie zajmuje go ochrona borsuków, jeży oraz lisów. Jest przeciwnikiem kłusownictwa, a także sojusznikiem natury.