Reklama

Złodzieje kontra Cugowski

Wokalista Budki Suflera Krzysztof Cugowski miał zepsuty weekend. A wszystko przez rabusiów...

Złodzieje, którzy ukradli ze stacji benzynowej paliwo, chcieli obciążyć wokalistę Budki Suflera - donosi "Fakt".

Sobotniej nocy (18/19 października) na stacji benzynowej w Kraśniku (woj. lubelskie) pojawiło się niebieskiego subaru impreza. Pasażer auta zatankował benzynę za 180 złotych i auto ruszyło z piskiem opon - pisze tabloid.

Kasjer zawiadomił policję, która zaczęła ścigać złodziei. W Wólce Olbięckiej samochód z czterema mężczyznami (21 -24 l.) wpadł do rowu i tam dopadli ich policjanci. Ku ich zdziwieniu kierowca Marcin N. (21 l.) wyjaśnił, że subaru należy do jego kolegi Krzysztofa Cugowskiego. A on je tylko użytkuje.

Reklama

Znany wokalista jest oburzony bezczelnością młodzieńca.

"Samochód odsprzedałem dilerowi subaru ponad pół roku temu. Nie mam z tą sprawą nic wspólnego" - mówi "Faktowi" zdenerwowany muzyk.

Jego słowa potwierdzają pracownicy lubelskiego salonu subaru. Kilka dni temu pojawili się u nich Marcin N. i Robert Ch. (21 l.), którzy zadeklarowali chęć kupna imprezy. Wzięli ją na weekend do przetestowania. Ale zamiast cieszyć się osiągami samochodu okradli stację benzynową - pisze "Fakt".

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Budka Suflera | złodziej | budki | wokalista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy