Nie żyje Aaron Rossi. Były muzyk Ministry i Prong miał zaledwie 44 lata

Oprac.: Michał Boroń
Na skutek potężnego ataku serca w wieku 44 lat zmarł Aaron Rossi, były perkusista m.in. Ministry i Prong. Informacja pojawiła się ponad miesiąc po jego śmierci.

"Z ogromnym smutkiem informujemy, że 27 stycznia 2025 r. Aaron John Rossi zmarł na skutek nagłego, masywnego ataku serca" - czytamy w komunikacie, który pojawił się na facebookowym profilu 44-letniego perkusisty.
"Jeśli widziałeś go na scenie, byłeś zachwycony jego ogromną mocą, szybkością i zwinnością - a jeśli miałeś szczęście poznać go osobiście, byłeś równie poruszony jego życzliwością, humorem i pokorą" - wspominają muzyka.
Nie żyje Aaron Rossi. Informacja o jego śmierci została opublikowana 1,5 miesiąca później
Informacja o śmierci Aarona Rossiego została opublikowana prawie 1,5 miesiąca po jego śmierci. Okazało się, że wcześniej wiedział o tym m.in. Tommy Victor, lider grupy Prong, w której perkusista występował w latach 2005-2009 i 2018-2021.
"Był częścią mojego wewnętrznego kręgu poważnych muzycznych braci. Był wspaniałym, zabawnym kolesiem, znakomitym perkusistą i tatą" - nie może uwierzyć w śmierć przyjaciela Tommy Victor.
Perkusista współpracował również z takimi wykonawcami, jak m.in. John 5 (Marilyn Manson, David Lee Roth, Rob Zombie, od 2022 r. gitarzysta Motley Crue), Ankla i Strife. W 2007 r., będąc muzykiem Prong, zwrócił uwagę Ala Jourgensena z Ministry. Z legendą industrialu perkusista zagrał na jednej studyjnej płycie - "From Beer to Eternity" (2013) oraz na koncertowym albumie "Adios... Puta Madres" (2009), który przyniósł nominowany do Grammy utwór "Señor Peligro".