Zbigniew Hołdys nie chce medalu od prezydenta
Kancelaria Prezydenta poszukuje muzyków, których chce uhonorować odznaczeniami państwowymi - twierdzi Zbigniew Hołdys.
Zbigniew Hołdys wrócił po 10 latach!
Zobacz zdjęcie z warszawskiego koncertu artysty, który odbył się 9 grudnia 2010 roku.
Na stronie internetowej tygodnika "Wprost" Zbigniew Hołdys ujawnił, że politycy chcieliby 4 czerwca odznaczyć wybitnych polskich muzyków rockowych.
"Od kilku tygodni mają miejsce dyskretne sondy wśród artystów rockowych mające wybadać, czy któryś przypadkiem nie odmówi przyjęcia odznaczenia z rąk prezydenta" - napisał artysta.
Zbigniew Hołdys krytycznie zapatruje się na inicjatywę Kancelarii Prezydenta. Były lider Perfectu kwestionuje powód przyznania ewentualnych odznaczeń, które muzycy otrzymają "nie za to, że są wybitnymi artystami - skądże! - tylko za to, że nie dali się komunie".
"Przyznanie artystom rockowym odznaczeń pod pretekstem działalności opozycyjnej obraża nas jako twórców, kompozytorów, poetów i wykonawców. Ja bym takiego nie przyjął. Wedle polityków nie jesteśmy godni szacunku jako artyści, respekt nam się należy dopiero wówczas, kiedy zaniesiemy gdzieś jakieś ulotki w stanie wojennym" - argumentował Hołdys w opinii przesłanej ministrowi Sławomirowi Nowakowi.
"Poprosiłem na koniec ministra, by jednak odznaczono ludzi sztuki rockowej i artystów popu za to, co dają kulturze narodowej, jak tworzą i kim są, a nie za 'antykomunizm'. Minister obiecał, że się temu przyjrzy. Nic nie wskórał. 'Tego się nie da przeskoczyć, bo opory są straszne' - powiedział mi mój friend Janek Lityński" - ujawnił muzyk.
Dlaczego Hołdys zdecydował się publicznie opowiedzieć o inicjatywie polityków?
"Sondy są prowadzone na tyle dyskretnie, że całe miasto o nich wie. Toteż przerywam obiecane milczenie" - twierdzi.