Pożegnanie z The Police: Dwa tysiące dolarów dziennie
30 lat temu, 1 czerwca 1983 roku ukazała się piąta płyta The Police - "Synchronicty". Po niespełna trzech latach okazało się, że było to jednocześnie pożegnanie tria i zarazem początek solowej kariery Stinga.
"Synchronicity" to najpopularniejsze dzieło Stinga (wokal, bas), Andy'ego Summersa (gitara) i Stewarta Copelanda (perkusja), choć na tej płycie nie ma takich przebojów, jak choćby "Roxanne", "Message in the Bottle" czy "So Lonely". Znalazły się za to takie utwory, jak m.in. "Every Breath You Take", "King of Pain", "Wrapped Around Your Finger" czy "Synchronicity II". Te single z powodzeniem hulały po listach przebojów po obu stronach Atlantyku.
Warto poświęcić więcej miejsca szczególnie "Every Breath You Take", jednemu z największych przebojów 1983 roku. Podczas nagrywania tego utworu w studiu doszło do ostrej sprzeczki pomiędzy skonfliktowanymi już Stingiem i Copelandem. To Sting był odpowiedzialny za zdecydowaną większość materiału na "Synchronicity" i to on chciał decydować o muzycznym kierunku nowego albumu. Innego zdania był perkusista. Do tego stopnia zrobiło się gorąco (a nagrania odbywały się w AIR Studios na tropikalnej, karaibskiej wyspie Montserrat), że współproducent albumu Hugh Padham zagroził odejściem.
Każdy z muzyków swoje partie nagrywał w osobnym pomieszczeniu - jak tłumaczył Padham, po to by uzyskać najlepsze brzmienie, ale także ze względów "społecznych", jak enigmatycznie określił relacje pomiędzy członkami The Police. "Pamiętam, jak dzwoniłem do swojego menedżera, mówiąc mu, że dłużej tego nie wytrzymam" - wspominał Padham gorącą sesję.
"Every Breath You Take" zdaniem Stinga to piosenka "złowroga", opowiadająca m.in. o obsesyjnej zazdrości o utraconą miłość i inwigilacji przypominającej Wielkiego Brata. Tymczasem okazało się, że inaczej tekst interpretują słuchacze. Lider The Police wielokrotnie później tłumaczył, że nie jest to typowy miłosny utwór.
Jeszcze przed premierą płyty piosenka dotarła na szczyty list przebojów w Wielkiej Brytanii (w sumie spędziła tam cztery tygodnie) i USA (osiem razy numerem 1). W podsumowaniu dekady lat 80. magazynu "Billboard" nagranie znalazło się na 4. miejscu. W 2003 roku (czyli 20 lat po premierze!) Sting ujawnił, że dziennie średnio zarabia 2000 dolarów z tytułu tantiem za "Every Breath You Take".
Drugie życie najsłynniejszemu przebojowi The Police dał w 1997 roku Puff Daddy, który wykorzystał sample w swoim utworze "I'll Be Missing You". W tym samym roku Sting razem z raperem (wsparty przez Faith Evans) wykonał to nagranie podczas gali MTV Video Music Awards.
Dodajmy, że za sprawą "Synchronicity" The Police dorzucili do swojej kolekcji nagród kolejny trzy statuetki Grammy. Podczas gali American Video Award wyróżniono także czarno-biały teledysk "Every Breath You Take".
Sting zdawał sobie sprawę, że "Synchronicity" to szczyt możliwości The Police. Po wydaniu tej płyty muzyk zdecydował się rozpocząć karierę solową, Summers i Copeland również zajęli się swoimi projektami. W połowie 1986 roku wydawało się, że to jeszcze nie jest koniec zespołu, bo muzycy spotkali się ponownie w studiu, jednak wkrótce na skutek upadku z konia obojczyk złamał Stewart Copeland. Kontuzja uniemożliwiła mu wówczas grę na perkusji. "To oznaczało, że straciliśmy naszą ostatnią szansę. Było też jasne, że Sting nie ma zamiaru napisać już żadnych nowych piosenek dla The Police" - napisał Andy Summers w książeczce towarzyszącej składance "Message in a Box: The Complete Recordings" z 1993 roku.
Ponad 20 lat po rozstaniu okazało się, że ostatnia szansa nie była jednak całkiem ostatnią, bo trio reaktywowało się na światową trasę z okazji 30-lecia powstania. Tournee (w jej ramach grupa zagrała też na Stadionie Śląskim w Chorzowie) przyniosło ponad 350 mln dolarów, co dało zespołowi trzecie miejsce na liście najbardziej dochodowych tras w historii.
Czytaj także: