Nie wiedzieli, że pomagają legendzie rocka. David Gilmour o krok od wpadki
Oprac.: Michał Boroń
Niewiele zabrakło, by fani w Rzymie nie usłyszeli legendarnej solówki Davida Gilmoura w utworze "Comfortably Numb". Wszystko przez awarię paska do gitary. Muzyk ujawnił, kto pomógł mu zreperować sprzęt.
W ramach promocji nowej płyty "Luck and Strange" David Gilmour (sprawdź!) zaplanował po sześć koncertów w Circus Maximus w Rzymie i Royal Albert Hall w Londynie, a pod koniec października muzyk przeniesie się na dziewięć koncertów do Stanów Zjednoczonych (Intuit Dome w Inglewood w Kalifornii, Holywood Bowl w Los Angeles i Madison Square Garden w Nowym Jorku).
"Kiedy pasek twojej gitary pęka tuż przed wielką solówką..." - napisał w mediach społecznościowych 78-letni muzyk, pokazując nagranie w trakcie wykonywania słynnego utworu "Comfortably Numb" Pink Floyd.
Nie znali legendy rocka. Fani płacą tysiące, by dostać się na jego koncert
Zobacz również:
Okazało się, że pasek udało się naprawić w jedynym czynnym w niedzielę rano zakładzie szewskim w Rzymie. Otwartego zakładu usługowego poszukiwał nerwowo współpracownik słynnego artysty. Kiedy wreszcie znalazł i tam pojechał, poprosił o pilne naprawienie paska do gitary. Czyjej - nie ujawnił.
Trochę szczegółów ujawniła współwłaścielka zakładu szewskiego z via Bravetta. Oboje z mężem pochodzą z Peru i od lat mieszkają w Rzymie. "Szukali szewca otwartego w niedzielę, a mój mąż nigdy nie zamyka zakładu" - podkreśliła kobieta cytowana przez agencję informacyjną Agi.
"Nie wiedzieliśmy o koncercie. Prawdę mówiąc, nie znamy Davida Gilmoura. Potem nam wyjaśnili, kto to jest. Nie słyszeliśmy o nim" - przyznała kobieta.