Gawliński o inwestycji w Grecji. Wynajem willi na spokojną emeryturę
Oprac.: Karolina Kopeć
Robert Gawliński, lider zespołu Wilki, znalazł sposób na spokojną emeryturę poza sceną muzyczną. Inwestując w nieruchomość na greckim Peloponezie, zapewnił sobie stabilne źródło dochodu poprzez wynajem willi, która stała się jego planem na przyszłość.
Robert Gawliński, lider legendarnego zespołu Wilki, od lat zachwyca publiczność swoimi utworami. Jednak mimo sukcesów na scenie, niedawno przyznał, że jak wielu artystów, mierzył się z perspektywą niskiej emerytury. Jak się okazuje, znalazł sposób na to, by finansowe zmartwienia odeszły w niepamięć - i to w bardzo prosty sposób.
Trzy dekady Wilków - od debiutu do międzynarodowej trasy
Zespół Wilki zyskał popularność już od momentu wydania swojego pierwszego albumu, który szybko podbił serca fanów rocka. Przeboje takie jak "Son of the Blue Sky" czy "Baśka" na stałe wpisały się w kanon polskiej muzyki rockowej, a zespół przez dekady nie stracił na znaczeniu. Trzydzieści lat na scenie to nie lada wyczyn, a Wilki, zamiast spocząć na laurach, postanowili uczcić jubileusz trasą koncertową po Stanach Zjednoczonych. Była to doskonała okazja do spotkania z fanami z Polonii, ale także sposób na utrzymanie stabilności finansowej.
Emerytura Gawlińskiego: grecka willa jako sposób na finansową stabilność
Okazuje się, że działalność artystyczna nie jest jedynym źródłem dochodu muzyka. Gawliński zainwestował w nieruchomość na Peloponezie, która stanowi zarówno miejsce wypoczynku, jak i źródło dodatkowych zarobków. Wynajem greckiej willi podczas sezonu turystycznego to sposób na zabezpieczenie przyszłości, gdy koncertowanie stanie się mniej intensywne.
Jak sam mówi: "Chcemy z Monią rozkręcić mały biznes w Grecji. Na razie wynajmujemy swój dom na wakacje, żeby zobaczyć, jakie są oczekiwania gości, nauczyć się organizacji takiej pracy. To fajne wyzwanie, coś zupełnie nowego."
Muzyk doskonale zdaje sobie sprawę z trudności, jakie mogą napotkać artyści na emeryturze, zwłaszcza w Polsce, gdzie wysokość świadczeń często nie pozwala na komfortowe życie. Dlatego postanowił zawczasu zadbać o alternatywne źródła dochodu.
"Wiadomo, jak wyglądają emerytury w Polsce, więc trzeba mieć coś, co będzie ci dawało godne życie, jak już przestaniemy grać koncerty. Najlepsza praca, to taka, która daje przyjemność" - tłumaczy jego żona, Monika.
Chociaż Gawlińscy dopiero rozpoczynają działalność w branży turystycznej, ich posiadłość już cieszy się sporym zainteresowaniem. Wynajem na tydzień kosztuje około 13 tysięcy złotych, jednak jak się okazuje, kwota ta nie odstrasza potencjalnych turystów. Pierwsze rezerwacje są już dokonane, a fani Gawlińskiego z pewnością marzą, aby spędzić wakacje w miejscu, gdzie odpoczywa ich idol.
Zobacz też: