Za granicą wywołała skandal. Władze PRL zniszczyły karierę Heleny Majdaniec

Helena Majdaniec w PRL-u nazywana była "królową twista". Wokalistka znana była z takich przebojów, jak "Czarny Alibaba", "Zakochani są wśród nas" czy "Rudy rydz". Polska artystka mogła zdobyć też sławę w zachodniej Europie, jednak wystarczył jeden incydent, aby władze PRL "anulowały" jej międzynarodową karierę.

Helena Majdaniec miała szansę zrobić karierę we Francji. Jednak jedna afera pokrzyżowała jej plany
Helena Majdaniec miała szansę zrobić karierę we Francji. Jednak jedna afera pokrzyżowała jej planyRomuald BroniarekAgencja FORUM

Cała Polska usłyszała o Helenie Majdaniec w 1962 roku, podczas I edycji Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Właśnie tam Helena zaśpiewała włoski szlagier "Monika" (sprawdź!) i "Bilet w jedną stronę" (własny tekst do przeboju Neila Sedaki, posłuchaj!), dzięki czemu znalazła się w tzw. Złotej Dziesiątce najlepszych na festiwalu. Obok niej uhonorowano także m.in. Czesława Niemena, Karin Stanek i Wojciecha Gąssowskiego.

Jako jedna z pierwszych w Polsce na scenie występowała w mini, a jej sposób ubierania i czesania starały się naśladować dziewczęta i młode kobiety.

Z połowy lat 60. pochodzą największe przeboje Heleny Majdaniec, jak m.in. "Rudy rydz", "Czarny Alibaba", "Wesoły twist", "Jutro będzie dobry dzień" czy "Zakochani są wśród nas". W tamtym czasie Niebiesko-Czarni, zespół w którym śpiewała Majdaniec, przez dwa tygodnie występowali w słynnej paryskiej Olimpii. To tamtym występom Majdaniec zawdzięczała określenie "najpiękniejsze oczy Lazurowego Wybrzeża", które nadała jej francuska prasa.

Wielka kariera u stóp i powrót do Polski w atmosferze skandalu

Wokalistka była o krok od rozpoczęcia wielkiej kariery, ale wszystko popsuło zdjęcie w jednej z gazet, na którym miała na sobie jedynie ręcznik... Podpis głosił, że Majdaniec przyjechała do Francji, bo w Polsce przymiera głodem. Na ten skandal zareagowały władze PRL-u: piosenkarce zabrano paszport i utrudniano koncertowanie. O powrocie do Paryża mogła pomarzyć, pozwolono jej występować tylko w krajach bloku wschodniego.

Pomógł Helenie Majdaniec Jurij Gagarin, który zobaczył jej występ na festiwalu w Soczi w 1967 roku. Radziecki kosmonauta publicznie ją uściskał i zapozował do pamiątkowego zdjęcia. "Gdy pochwalił mnie sam Gagarin, a gazety radzieckie i polskie były pełne naszych zdjęć, wszystkie winy mi odpuszczono" - wspominała po latach piosenkarka.

Oprócz występów na scenie szybko urodę "królowej twista" pokochało także kino. Wystąpiła w filmach "Zbrodniarz i panna" Janusza Nasfetera, "Ktokolwiek wie..." Kazimierza Kutza i produkcji NRD "Tytułu jeszcze nie mam".

Helena MajdaniecKarewiczAKPA

W burzliwym 1968 roku wyjechała na emigrację do Francji (osiadła w Paryżu), gdzie wkrótce podbiła sceny kabaretowe z rosyjskim repertuarem ("Rasputin", "Szeherezada").

Odmówiła władzom PRL. To był koniec jej kariery w Polsce

Właśnie wtedy miała otrzymać propozycję współpracy z wywiadem francuskim. Gdy odmówiła, zwrócił się do niej wywiad PRL-u. Za informację o tym, co się dzieje we Francji, o czym rozmawia się w "Rasputinie" i innych miejscach, jej krajowa kariera miała poszybować w górę - ujawnił Rafał Podraza w książce "Helena Majdaniec. Jutro będzie dobry dzień".

Tę propozycję również odrzuciła, przez co władze miały zablokować jej karierę. Kiedy w końcu trafiła do Francji, zdecydowała się zostać tam na stałe. Na przełomie lat 80. i 90. zaczęła coraz częściej przyjeżdżać do Polski, występując na wspominkowych koncertach, m.in. "Old Rock Meeting" w Sopocie w 1986 r., "Karin Stanek Show" czy "Niebiesko-Czarni - Adzie Rusowicz".

Helena MajdaniecJerzy PłońskiAgencja FORUM

Do połowy lat 90. mieszkała we Francji, występując na całym świecie - USA, Kanada, Szwajcaria, ale także Maroko, Algieria czy Kuwejt. Na Festiwalu Złotej Róży w Antibes na Lazurowym Wybrzeżu wystąpiła z Oliwią Newton-Jones, Cliffem Richardem Demisem Roussosem. W późniejszych latach występowała dorywczo w klubach w Paryżu. O wielkim sukcesie nie było już mowy.

Po raz ostatni publicznie wystąpiła 16 stycznia 2002 roku w programie TVN "Rozmowy w toku" (razem z Karin Stanek), w którym na luty zapowiadała swój rockowy come back podczas koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie. Dwa dni później w swoim domu w Szczecinie nagle zmarła. Okazało się, że 60-letnia wokalistka od dłuższego czasu chorowała. Na jej nagrobku na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie umieszczono słowa piosenki "Jutro będzie dobry dzień".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas