Recenzja Włodi "Wszystkie drogi prowadzą do dymu": Życie imitacją rapu?

To dopiero będzie porównanie… Jest taki raper Paluch. Ten właśnie Paluch nagrał kiedyś płytę o wdzięcznej nazwie "Pewniak". Jak to ma się do Włodiego?

Okładka płyty Włodi "Wszystkie drogi prowadzą do dymu"
Okładka płyty Włodi "Wszystkie drogi prowadzą do dymu"

"Pewniak" jest najlepszym określeniem... twórczości byłego członka Molesty. Rapera, który nie nagrywa może za często, ale jeśli już coś robi, to za każdym razem podnosi poprzeczkę, którą sam sobie wcześniej zawiesił. Całkiem nieźle, jak na osobę z takim stażem i taką renomą na scenie.

Już przechodząc do rzeczy - jest dobrze, a nawet śmiem twierdzić, że bardzo dobrze. Niech będzie - na upartego mogę pokusić się o stwierdzenie, że najlepiej w jego karierze. Może i na "Skandalu" było więcej kultowych linijek, ale co z tego, skoro to właśnie "Wszystkie drogi prowadzą do dymu" najlepiej przedstawiają Włodka zarówno jako rapera, jak i człowieka. Jest to najbardziej dojrzały i zdecydowanie najlepszy materiał, jaki kiedykolwiek nagrał. Najrówniejszy i najbogatszy w treść.

Niewiele jest postaci ze starej gwardii na naszej scenie, które przez całą swoją karierę idą z duchem czasu, a także potrafią wiele wnieść od siebie i pokazać młodym (halo, Otsochodzi!), gdzie jest ich miejsce lub od kogo mogą się uczyć. Umiejętnie żonglowanie nowojorskimi i francuskimi inspiracjami zgrabnie ewoluowało w szkołę, której tylko jedną z odnóg jest chociażby... TDE. Niech za doskonały przykład posłużą następujące po sobie "Przy okazji", z zaskakująco dobrym występem Holaka i "Przywilej" ze wspomnianym już Młodym Jankiem. Ciekawie? Tak, ale jeszcze ciekawsze wydaje się być symboliczne i dyskretne "przekazanie pałeczki" chłopakom z Pro8l3mu w "D/CD" (ale te akcentowanie wyrazów na końcu wersów w refrenie przez gospodarza, brr... Po co?). Ktoś musi królować na podwórkach, prawda?

Obserwacje tych podwórek okiem weterana oraz doświadczonego i inteligentnego człowieka skupiają przez prawie 40 minut. Teksty, których najzwyczajniej w świecie się słucha i analizuje, tworzą spójne i przemyślane historie. Część z nich jest taka, która tworzy przed oczami reminiscencje i dobrze znane obrazy. Może znasz je z autopsji, może gdzieś tylko o takich sytuacjach słyszałeś, a może to tylko wyjątkowość narracji Włodka, która niewiele ustępuje tej Sokoła? To prawdopodobnie najlepszy komplement dla każdego rapera storytellera w naszym kraju.

Włodi zawsze miał świetne ucho do beatów i po raz kolejny potwierdza, że pod tym względem mało kto może się z nim równać. Tło do jego opowieści zapewnione przez DJ-a B, The Returners i Sampler Orchestra, idealnie z nim koresponduje i dobrze oddaje współczesne trendy. Głęboka przestrzeń, jak w "NWR / Bez obawy" i "Nie widzę przeszkód", miesza się z surowizną "Zapachu psiej sierści", po drodze zahaczając o bardziej klasyczne brzmienie "Widma". Piekielnie ciężkie do rapowania, w różnym tempie, ale wyznaczające umiejętności raperów (sprawdźcie jak Ero poradził sobie na returnersowym "IBNM"), którzy pokusili się położyć na nich swoje zwrotki.

Na koniec taka mała rada ode mnie. Na miejscu młodych raperów zamknąłbym się w pokoju i ćwiczył, a w przypadku większości najlepiej zrezygnował z rapu. W pewnej kategorii nie macie szans zbliżyć się poziomem do Włodiego, a jeśli wam się to kiedykolwiek uda, to moje gratulacje. Zostaniecie legendą.

Włodi "Wszystkie drogi prowadzą do dymu", District Area

8/10

Najważniejsi polscy raperzyInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas