Recenzja Sorry Boys "Roma": Z przeróżnych źródeł
Historie w języku polskim i angielskim, ilustrowane mocnymi środkami przekazu, muzyką pełną niejednoznaczności, zaskakujących, pozornie do siebie niepasujących elementów, z dużym ładunkiem emocjonalnym. Tak przedstawia się "Roma", trzeci album zespołu Sorry Boys. Nie przynosi rewolucji, przynosi za to nowe motywy, zaczerpnięte z przeróżnych źródeł.
Przepych i elegancja, z których słynie rzymska architektura, na albumie mają swoje odbicie w postaci wielopoziomych kompozycji i całej palety różnobarwnych zdobień. Długa jest lista gości zaproszonych przez Sorry Boys: Apolonia Nowak, Atom String Quartet, chór Soul Connection Gospel Group czy instrumentaliści Tomasz Kasiukiewicz i Sebastian Madejski. "Roma" to płyta o silnym charakterze, pełna gitar i mocnej perkusji, niejednokrotnie kontrastujących z przejmującym wokalem Beli Komoszyńskiej. To zestawienie sprawdzało się na poprzednich albumach zespołu, sprawdza się i teraz.
Sorry Boys, oprócz wielu innych inspiracji, sięgnęli po kurpiowską muzykę ludową. Stąd obecność Apolonii Nowak, tamtejszej pieśniarki, którą słyszymy w rewelacyjnym singlu "Wracam". Ciekawe jest połączenie jej wokalu z głosem Beli Komoszyńskiej. Zespolone brzmią bardzo potężnie. Znalazło się też miejsce na hołd - "Miasto Chopina", rozpoczynające się melodią na wiadomym instrumencie, to tęskna ballada, podszyta ciekawą linią basową. Ukojenie i odpoczynek od głośniejszych momentów zapewnia, jak sama nazwa wskazuje "Ukołyszę". W "Romie" pojawia się dużo smyczków, puzonu, są też cymbały, wszystko świetnie dobrane i skomponowane.
Obcowanie z tak dopracowaną i pieczołowicie przygotowaną płytą to przyjemność. Sorry Boys imponują także spójnością swojej muzyki - mimo iż trzymają się znanej, sprawdzonej ścieżki, wiedzą jak ważne jest wplatanie elementów świeżych i eksplorowanie nieznanych dotąd zaułków.
Sorry Boys "Roma", Mystic Production
7/10
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***
