The Voice Of Poland
Reklama

Kim jest Jan Górka? Zwycięzca "The Voice of Poland" przeżył dramatyczne chwile jako 14-latek

Jan Górka został zwycięzcą 14. edycji "The Voice of Poland". Wokalista, który do tej pory publikował swoje covery na Youtube, zaskarbił sobie sympatię widzów w odcinkach na żywo. W swoim życiu młody wokalista ma jednak smutny epizod związany z jego matką.

Jan Górka został zwycięzcą 14. edycji "The Voice of Poland". Wokalista, który do tej pory publikował swoje covery na Youtube, zaskarbił sobie sympatię widzów w odcinkach na żywo. W swoim życiu młody wokalista ma jednak smutny epizod związany z jego matką.
Jan Górka został zwycięzcą 14. edycji "The Voice of Poland" /VIPHOTO /East News

Jan Górka został zwycięzcą "The Voice of Poland", pokonując w finale Antoniego Zimnala, Becky Sangolo i Maję Walentynowicz.

Wokalista zdobył: statuetkę "The Voice of Poland" i tytuł "najlepszego głosu w Polsce", kontrakt płytowy z Universal Music Polska, 50 tys. złotych oraz - co ogłoszono dopiero w finale - złoty bilet do konkursu premier na Festiwalu w Opolu w 2024 roku.

Kim jest Jan Górka? Śpiewać zaczął po wielkiej tragedii w rodzinie

Jan Górka to student inżynierii kwantowej na Politechnice Wrocławskiej, a w wolnym czasie jest muzykiem-samoukiem. Jak sam przyznał, ma napisane już do szuflady aż 400 piosenek. "Te piosenki zawsze jakoś przy mnie były. (...) Poza tym muzyka ma jakąś relację z matematyką i fizyką" - mówił w "Pytaniu na śniadanie" Górka.

Reklama

Początkowo Górka nie chciał mieć nic wspólnego z muzyką. Jak czytamy na stronie TVP: "nie chciał uczestniczyć na zajęciach w szkole muzycznej, a nawet zaszantażował tatę, że poprawi swoje oceny, w momencie wypisania go ze szkoły muzycznej".

Wszystko zmieniło się po tragedii w rodzinie przyszłego zwycięzcy "The Voice of Poland". Janek zaczął pisać utwory po śmierci swojej matki (miał wtedy zaledwie 14 lat). "To było dla niego bardzo trudne, zamknął się w sobie, ciężko było z nim rozmawiać. Nie płakał w ogóle. Kilka miesięcy zajęło, zanim wyszedł ze skorupy. Te swoje emocje wyrażał przez muzykę" - opowiadała jego rodzina w materiale wyemitowanym podczas przesłuchań w ciemno "The Voice of Poland".

Swoją twórczość oraz covery Górka publikował na Youtube. Tam znalazły się też jego autorskie - na razie mało znane - kompozycje takie jak "Błahe sprawy" i "Jesteś tą jedyną".

"Pierwsza piosenka, którą stworzył nosi tytuł 'Przepraszam'. Ten proces twórczy był oczyszczający i bardzo mu potrzebny. Do udziału w programie namówiły go siostry" - czytamy na stronie "The Voice of Poland".

Jedna z nich - Adrianna Górka - również zaliczyła epizod w programie TVP. W piątej edycji "The Voice of Poland" zachwyciła wykonaniem piosenki Maryli Rodowicz "Wariatka tańczy" (1,3 mln wyświetleń), a do drużyny przygarnął ją wtedy Marek Piekarczyk. Z programem Górka pożegnała się wtedy na etapie bitew.

Jan Górka w "The Voice of Poland". Do drużyny Lanberry wpychał go nawet Marek Piekarczyk

Janek podczas przesłuchań w ciemno przed trenerami zaprezentował się najpierw w piosence "I Ain’t Worried" OneRepublic i odwrócił dwa fotele - Justyny Steczkowskiej i Lanberry. Chwilę później trenerki poprosiły o zaśpiewanie jeszcze czegoś. Górka wybrał własną piosenkę "Zadzwonię" i jeszcze mocniej zachwycił walczące o niego gwiazdy.

"Na taki głos czekałam. Na taki niesztampowy, wymykający się schematom. Wyczuwam absolutną perełkę" - komentowała Lanberry.

"Wyczuwam w tobie delikatność, a to tak samo ważne jak moc, jak krzyk, jak taniec. Są różni wokaliści i różne potrzeby publiczności. Ty zaspokajasz pragnienie tych, którzy potrzebują melancholii. Potrzebujesz tylko trochę pracy, aby być technicznie lepszym" - dodała Justyna Steczkowska.

Marek Piekarczyk na koniec wtrącił się i stwierdził, że uczestnik powinien trafić do zespołu Lanberry. "Pan Marek mnie przekonał i wybiorę się do Lanberry" - stwierdził Górka.

Niespodziewany faworyt wygrywa "The Voice of Poland"

Górka zaczął etap po etapie budować swoją pozycję w "The Voice of Poland" i zjednywać sobie widzów. Podczas bitew decyzją Lanberry wyeliminował z show Wiktorię Stefańską-Depę, z którą wykonał utwór przebój "Daylight" Davida Kushnera. Po przejściu nokautu talent Górki mocno rozbłysnął, a z każdym występem coraz głośniej mówiło się, że uczestnik może wygrać cały program.

"Twoim największym atutem jest twoja unikatowa barwa głosu. Nie mogę się doczekać, aż usłyszę cię w twoim repertuarze. Usiądę sobie wtedy pod kocem, zaparzę rumianek i będę się delektował twoją prawdą. Bo w niej będziesz najbardziej szczery" - mówił uczestnikowi Baron w ćwierćfinale.

Prawdziwą furorę w TVP zrobiła natomiast nowa wersja piosenki "Zadzwonię" Górki, którą zaśpiewał w półfinale. Pokazywała ona prawdziwą twarz młodego artysty. "Najbardziej lubi smutny repertuar - wie, że ludzie myślą, że jest wesołkiem, ale to tylko maska, ale przecież wszyscy nosimy maski" - czytamy w jego sylwetce na stronie TVP.

Zachwyty nad zwycięzcą "The Voice of Poland". Rzuci studia dla kariery?

Również Lanberry zachwycała się talentem 20-letniego muzyka.

"To jest nasz narrator historii. Opowiada nam przepiękne opowieści za pomocą dźwięków. A gdy odwróciłam fotel, to dowiedziałam się, że jest jeszcze songwriterem, że pisze własne piosenki i zaśpiewał nam wtedy jedną z nich. Ona została w moim sercu. Cieszę się, że ten utwór - już z całą produkcją - Janek zaprezentował w półfinale jako taką klamrę" - komentowała trenerka w "PNŚ".

"Myślę, że świat inżynierii kwantowej będzie musiał poczekać, bo świat muzyki potrzebuje takich wrażliwców, niczego nie udają i są sobą" - dodawała Lanberry. Na razie sam Górka nie podjął decyzji, czy zrezygnuje ze studiów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jan Górka | The Voice Of Poland | Lanberry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama