The Voice Kids
Reklama

Odrzucili go w "The Voice Kids". Przyszedł po roku i znów nikt się nie odwrócił!

Mikołaj Gajowy w piątej edycji "The Voice Kids" nie przekonał do siebie trenerów. Za ich radą zgłosił się więc do programu ponownie. Jednak i tym razem poszło mu nie tak, jakby tego oczekiwał. Na jego drugą porażkę w show zareagowali widzowie.

Mikołaj Gajowy w piątej edycji "The Voice Kids" nie przekonał do siebie trenerów. Za ich radą zgłosił się więc do programu ponownie. Jednak i tym razem poszło mu nie tak, jakby tego oczekiwał. Na jego drugą porażkę w show zareagowali widzowie.
Mikołaj Gajowy ponownie nie przeszedł przesłuchań w ciemno w "The Voice Kids" / TVP /Jan Bogacz/TVP /materiały prasowe

Mikołaj Gajowy w piątej edycji "The Voice Kids" wykonał utwór "Sofia" Alvaro Solera, jednak nie odwrócił żadnego fotela. Trenerzy doradzili mu jednak, aby nie rezygnował z marzeń i ponownie zgłosił się do programu.

I tak też się stało. 14-letni Mikołaj zjawił się w szóstej edycji talent show. Widzowie szybko zauważyli, że uczestnik wszedł w okres dojrzewania. Sporo podrósł i przeszedł mutację głosu.

Zmienił się też jego wizerunek. 14-latek tym razem nie wystąpił w luźnej koszuli ale w eleganckim garniturze. "Wydoroślałeś synku" - mówiła jego mama.

Reklama

"Teraz czuję się lepiej, bo już tu kiedyś byłem. Nie przerażają mnie fotele i to, że ktoś się nie odwróci, bo już raz to przeżyłem. Po moim pierwszym udziale w programie nauczyłem się, aby się nie poddawać i dążyć do celu " - mówił.

Mikołaj postawił również na całkowicie inny repertuar. Zamiast luźnej piosenki wybrał utwór Andrzeja Zauchy "Jak na lotni". Jednak i tym razem żaden z trenerów nie zdecydował się odwrócić swojego fotela.

Trenerzy tłumaczą się przed uczestnikiem. "Nie jesteśmy wyrocznią"

Dawid Kwiatkowski rozpoznał uczestnika, jednak przyznał, że mocno się zmienił. Tomson i Baron dodali natomiast, że nie poznali jego wokalu, gdyż jego głos po mutacji całkowicie się zmienił.

"Jesteś po mutacji, ale świeżo po mutacji. Mam wrażenie, że ten głos jest nie do końca odkrytą bronią. Wydaje mi się, że dużo będziesz mógł pokazać, gdy odkryjesz swój głos na nowo, ale oprócz tego świetnie śpiewasz" - mówił Baron.

Tomson natomiast wspominał o momencie, gdy on przechodził mutację i musiał uczyć się śpiewać całkowicie od nowa. "Pamiętaj, że świeży start można mieć kilka razy w życiu i każdy sprawia, że startujesz z coraz wyższego pułapu" - dodał.

Trenerzy po raz kolejny zaprosili uczestnika do show. Ten natomiast przyznał, że spróbuje swoich sił w "The Voice of Poland".

"My nie jesteśmy wyrocznią ani testem na powinność śpiewania, tylko jesteśmy programem rozrywkowym. Jeśli ktoś ma śpiewać, to i tak będzie to robił" - stwierdził Baron.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Kids | Tomson i Baron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy