Eurowizja 2024
Reklama

Zaskakujące słowa Górniak w sprawie Eurowizji. "Muszę pani zrzucić kłamstwo"

Edyta Górniak, mimo odległej pozycji w eurowizyjnych preselekcjach, i tak postanowiła nieco podgrzać atmosferę. Wokalistka na swoim Instagramie oświadczyła bowiem, że zgłosiła piosenką długo po wyznaczonym przez TVP terminie. Na jej komentarz szybko odpowiedział jeden z jurorów, który zarzucił gwieździe kłamstwo.

Edyta Górniak, mimo odległej pozycji w eurowizyjnych preselekcjach, i tak postanowiła nieco podgrzać atmosferę. Wokalistka na swoim Instagramie oświadczyła bowiem, że zgłosiła piosenką długo po wyznaczonym przez TVP terminie. Na jej komentarz szybko odpowiedział jeden z jurorów, który zarzucił gwieździe kłamstwo.
Edyta Górniak skomentowła swój udział w eliminacjach do Eurowizji /Paweł Wodzyński /East News

W poniedziałek (19 lutego) TVP ogłosiła, że reprezentantką Polski na Eurowizję została Aleksandra Wielgomas, ukrywająca się pod pseudonimem Luna. Jak ujawniono na eurowizja.org, decyzję o wyborze Polki na Eurowizję podjęło pięcioosobowe jury. W jego skład weszli: Kasia Moś, Piotr Klatt, Michał Hanczak, Konrad Szczęsny i Łukasz Pieter.

Jurorzy wybrali 10 pozycji, którym przyznawali punkty w skali od 1 do 10. W ten sposób okazało się, że propozycja Luny - "The Tower" (posłuchaj) - otrzymała 34 punkty, a Justyna Steczkowska z numerem "WITCH-ER Tarohoro" 33 punkty. Trzecie miejsce w głosowaniu zajęli - z takim samym wynikiem - Marcin Maciejczak oraz Dagadana i Kayah utworem z filmu "Chłopi".

Reklama

TVP ujawnia pełnie wyniki głosowania, po czym usuwa je ze strony

21 lutego TVP na stronie eurowizja.tvp.pl umieściła listę 22 piosenek, które znalazły się w ostatecznym rankingu jury. Początkowo artykuł, w którym pojawiła się lista, szybko zniknął ze strony. Wrócił dopiero po kilku godzinach, zaktualizowany o dokładne głosownie jurorów oraz z jednym uczestnikiem więcej (Sargisem Davtyanem).

1. Luna - "The Tower" - 34 pkt
2. Justyna Steczkowska - "WITCH-ER Tarohoro" - 33 pkt
3. L.U.C., Dagadana, Kayah, RBFO, Laboratorium Pieśni - "Jesień - Tańcuj" - 23 pkt
Marcin Maciejczak - "Midnight Dreamer" - 23 pkt
5. Natasza Urbańska" - "Who We Are - 22 pkt
6. nita - "Thunder" - 19 pkt
7. Bryska - "Obca" - 13 pkt
8. Sasi i Blascello - "Karma" - 11 pkt
9. Maciej Musiałowski - "Znak" - 10 pkt
10. Karolina Wielgus - "Kwiatuszek" - 9 pkt
11. Happy Prince - "Insatiable" - 8 pkt
Izdeb - "Duch" - 8 pkt
My Friend Casino - "Enslave" - 8 pkt
Izabela Zabielska - "Nowhere To Go" - 8 pkt
Krystyna Prońko - "Tempus Fugit" - 8 pkt
16. Paulina Wróblewska - "Dni" - 6 pkt
Krystian Embradora - "Rebel" - 6 pkt
Koko Die - "If I Could" - 5 pkt
Edyta Górniak - "I Remember" - 5 pkt
Pan Savyan - "W Kolorku Amaretto" - 5 pkt
Kuba i Kuba - "Światło" - 4 pkt
Piotr Odoszewski - "Dzień noc" - 4 pkt
23. Sargis Davtyan - "Balcony of Our Love" - 3 pkt.

Zaskoczeniem mogą być bardzo niskie miejsca Krystyny Prońko, a przede wszystkim Edyty Górniak, która jak się okazało, z nieopublikowaną jeszcze piosenką "I Remember" prawie w ogóle nie była faworytem jurorów. Jedyne punkty dla Prońko i Górniak trafiły do nich dzięki Piotrowi Klattowi.

Górniak zabiera głos w sprawie Eurowizji. Twierdzi, że złamała regulamin

TVP przyjmowała zgłoszenia propozycji na Eurowizję do 2 lutego. Do końca nie było pewności, czy polska gwiazda powalczy o ponowny wyjazd na Eurowizję. Wokalistka po ujawnieniu wyników w końcu zabrała głos, twierdząc, że złamała regulamin, bo piosenkę przesłała zbyt późno.

"No to już wiecie. To prawda. Nagrałam nowy, premierowy utwór, z okazji nadzwyczajnej, 30. rocznicy debiutu Polski na Eurowizji. Mojego debiutu na międzynarodowej scenie. [...] W ostatniej chwili zdecydowałam, żeby wysłać go do konkursu, za namową najbliższych mi osób. Zrobiłam to już niestety po czasie. Dosłownie przekroczyłam te wskazane daty i godziny" - komentowała.

"Nie wiem, w której punktacji mój utwór wziął udział, jeśli nie zgłosiłam go zgodnie z regulaminem. Ale mimo to, oczywiście dziękuję jurorom" - dodała, przy okazji, że piosenka oczywiście zostanie opublikowna.

Na takie oświadczenie Górniak szybko zareagował jeden z jurorów, Michał Hanczak, który zarzucił Górniak kłamstwo.

"Nie wiem, w jakim celu pani Edyta to powiedziała. Widziałem jej story i niestety muszę zarzucić jej kłamstwo. Pokazuje, że wysłała zgłoszenie 11 lutego. Jurorzy mieli dostęp do konkursowych piosenek od 8 lutego i jej piosenka już tam była" - odpowiedział.

Edyta Górniak trzymała informację o Eurowizji w tajemnicy. Tak mówiła o zgłoszeniu wcześniej

"Musiałabym mieć super mega team, super giga mega utwór, wsparcie wszystkich. To wspólnymi siłami może warto by było zawalczyć. Natomiast gdybym miała rywalizować, stawać do jakichś konkursów wcześniej między wytwórniami, między fanami, to na pewno na to nie zdecydowałabym" - komentowała w rozmowie z "Faktem" jesienią w kontekście możliwej walki o Eurowizję.

Przypomnijmy, że Edyta Górniak do dziś jest autorką największego sukcesu Polski na Eurowizji.

W 1994 roku Polska zaliczyła oficjalny debiut w konkursie i jak się okazało wypadł on niezwykle okazale, gdyż Górniak zajęła w Irlandii, gdzie odbywał się konkurs, drugie miejsce z piosenką "To nie ja", zdobywając 166 punktów. 

O możliwym powrocie piosenkarki na konkurs mówi się niemal każdego roku, gdy zbliża się czas wyboru reprezentanta. Górniak ostatecznie zgłosiła się do walki o ponowny wyjazd na Eurowizję w 2016 roku. Wzięła wtedy w preselekcjach organizowanych przez TVP, jednak diwa przegrała wtedy z Michałem Szpakiem i Margaret.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Eurowizja 2024 | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy