Zapłaciła fortunę za pobicie?
18-letnia piosenkarka i aktorka Demi Lovato doszła do porozumienia z kobietą, którą gwiazda pobiła w samolocie - donoszą amerykańskie media.
W rozmowie z magazynem "People" Alex Welch ujawniła szczegóły incydentu. Demi Lovato miała stracić panowania nad sobą po tym, jak menedżerowie gwiazdki otrzymali sygnały od ekipy koncertowej dotyczące niestosownego zachowania 18-latki.
"Demi Lovato zebrała tancerzy w jednym pokoju i zagroziła wszystkim, że dowie się, kto na nią poskarżył" - opowiada Welch.
Tancerka przekonuje, że choć nie ona doniosła na gwiazdkę, to Demi zaatakowała właśnie ją.
"Lecieliśmy samolotem z zespołem The Jonas Brothers. Wszyscy świetnie się bawili. Nie otrzymałam od niej żadnego sygnału, nawet nie zapytała mnie o to. Po prostu podeszła do mnie, uderzyła mnie bez słowa, a później wróciła na swoje miejsce" - wspomina kobieta, która zagroziła gwiazdce pozwem.
Jak ujawnił serwis Hollywood Life, prawnicy Demi Lovato doszli do porozumienia z pobitą tancerką. Alex Welch miała otrzymać w ramach kompensaty sumę pieniędzy. Ile?
"Około 100 tysięcy dolarów. Nawet coś poniżej tej sumy" - twierdzi informator Hollywood Life.
"Alex zgodziła się na taką sumę i nie wyrażała niezadowolenia. Chyba chce jak najszybciej zapomnieć o całej sprawie" - dodaje rozmówca serwisu.
Hollywood Life ujawnił również, że przebywająca do niedawna na leczeniu odwykowym 18-letnia gwiazda przystąpiła do pracy nad nowym albumem.
"Demi już nagrywa piosenki, ale nie jest jeszcze gotowa na występy na scenie i w telewizji" - czytamy.
