Zabił ją toksyczny pył?

Czy Donnę Summer zabił pył ze zniszczonych podczas ataków terrorystycznych nowojorskich wieżowców Twin Towers?

Zamach terrorystyczny głęboko odbił się na psychice Donny Summer fot. Ethan Miller
Zamach terrorystyczny głęboko odbił się na psychice Donny Summer fot. Ethan MillerGetty Images/Flash Press Media

Donna Summer (1948-2012)

Nazywana Królową Disco Donna Summer zmarła 17 maja w swoim domu na Florydzie. Wokalistka miała 63 lata. Czytaj więcej na ten temat!

Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media

Zmarła w czwartek (17 maja) piosenkarka Donna Summer była przekonana, że nowotwór, który zaatakował płuca gwiazdy, wywołało wdychanie toksycznego pyłu powstałego po zamach terrorystycznych 11 września 2001 roku w Nowym Jorku - twierdzi serwis TMZ.

Osoby z otoczenia zmarłej gwiazdy ujawniły portalowi, że w dniu ataku terrorystycznego Donna Summer przebywała w apartamencie niedaleko Ground Zero w Nowym Jorku.

Po zamach artystka ponoć cierpiała na fobię związaną z rzekomym zakażeniem powietrza. Choroba ponoć nasilała się do tego stopnia, że Donna Summer bezustannie spryskiwała nowojorski apartament odświeżaczem powietrza.

Dodatkowo gwiazda miała rozwieszać jedwabne zasłony w celu ochrony przed fruwającym w powietrzu pyłem.

Wokalistka była głęboko wierzącą chrześcijanką, a zamachy terrorystyczne odebrała jak atak na chrześcijan. Z tego powodu uważała, że nowotwór, który ją zaatakował, był wynikiem zamachów z 11 września 2001 roku.

TMZ twierdzi również, że piosenkarka nie przyjmowała do wiadomości faktu, że rak płuc został wywołany nałogiem nikotynowym. "Po prostu nie kupowała tego" - czytamy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas