Widowiskowa metamorfoza. "Nie rzucam się na jedzenie jak szczerbaty na suchary"

Parafrazując Wyspiańskiego, można powiedzieć, że "Rodowicz trzyma się mocno". Do wielkiego zbioru swoich ciągłych sukcesów piosenkarka może teraz jeszcze doliczyć zrzucenie 20 kilogramów wagi. Jak się okazuje, wcale nie korzystała przy tym z wymyślnych diet.

Maryla Rodowicz
Maryla RodowiczBeata Zawrzel/REPORTERReporter

Maryla Rodowicz, by zrzuć odrobinę zbędnych kilogramów, sięgnęła po sprawdzoną przez wiele pokoleń dietę, popularnie nazywaną "nie żryj tyle". Choć może brzmieć dowcipnie, za prostym określeniem kryje się przemyślany i skuteczny sposób na kontrolowanie wagi.

Maryla wyjaśnia, że kluczem do jej sukcesu jest zmniejszenie ilości spożywanych posiłków. Nie oznacza to jednak drastycznych wyrzeczeń. Wręcz przeciwnie, jej podejście do diety opiera się na umiarze i zdrowym rozsądku. Rodowicz stara się unikać dużych porcji, a jednocześnie pozwala sobie na drobne przyjemności, takie jak lody z bitą śmietaną. Dzięki temu nie odczuwa silnych napadów głodu, co z kolei pomaga jej unikać niezdrowych przekąsek i utrzymywać stały poziom energii.

"Jem dużo mniej, ale niczego sobie nie odmawiam. Ograniczenie zjadanych porcji skutkuje tym, że nie rzucam się na jedzenie jak szczerbaty na suchary, jak to się mówi. Nie znaczy, że nie mam czasem ochoty na grzech" - wyznała w rozmowie z "Super Expressem".

Oprócz zmian w diecie Rodowicz postawiła także na regularną aktywność fizyczną. Początkowo jej pasją był tenis ziemny, jednak z powodu problemów z kolanami musiała zrezygnować z tego sportu. Mimo to nie zrezygnowała z aktywności. Postawiła na łagodniejsze formy ruchu, takie jak spacery i trening na rowerku stacjonarnym.

Efekty tych zmian są imponujące – Maryla schudła już 20 kilogramów. Sama przyznaje, że czuje się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Wojtek Szumański. Młody muzyk podbija serca fanówPolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas