W latach 80. każdy znał jej hit. Tylko mąż wiedział, że choruje na raka

Krystyna Giżowska urodziła się 19 listopada 1954 roku w Wałbrzychu, i jak to często w Wałbrzychu bywa, dorastała w rodzinie górniczej. Jej ojciec, cudem uniknąwszy tragicznego wypadku w kopalni, postanowił jednak przeprowadzić rodzinę na Pomorze. Krystyna, jako najstarsza z czwórki rodzeństwa, wcześnie przejęła rolę opiekunki dla swoich młodszych braci.

Młodzieńcze lata Giżowska spędziła w Koszalinie, gdzie ukończyła technikum ekonomiczne. Jej pasja do muzyki była silniejsza niż do ekonomii. Już w wieku 14 lat zadebiutowała jako solistka w Zespole Pieśni i Tańca Transportowiec. Przez kolejne lata doskonaliła swój warsztat wokalny w zespołach takich jak "Flotylla" czy "Radar". Solową karierę rozpoczęła w 1976 roku.

W połowie lat 80. serce Krystyny skradł Wojciech Olejnik – realizator dźwięku, muzyk i autor tekstów. Para poznała się podczas jednej z tras koncertowych. Jak wspominała artystka, ich znajomość zaczęła się od wspólnych rozmów przy kawie, a szybko przerodziła się w głębokie uczucie. W 1986 roku wzięli ślub, a rok później na świat przyszedł ich syn, Marcin.

Przełomem w karierze Krystyny Giżowskiej był rok 1984, kiedy to nagrała piosenkę "Nie było ciebie tyle lat".

Utwór powstał pierwotnie z myślą o Urszuli, a Giżowska była dopiero trzecia w kolejce do jego wykonania. Nagranie odbyło się w biegu, tuż przed jej wyjazdem na tournée do Japonii. Po powrocie okazało się, że piosenka stała się wielkim przebojem, a Krystyna zyskała ogólnopolską sławę. Choć początkowo czuła się zaszufladkowana jako wykonawczyni jednego hitu, sukces utworu otworzył przed nią drzwi do dalszej kariery.

Krystyna Giżowska dwukrotnie zmierzyła się z rakiem. O swoich problemach zdrowotnych powiedziała jedynie mężowi, chcąc oszczędzić synowi zmartwień. Szczęśliwie determinacja i szybka diagnoza pozwoliły jej pokonać chorobę. Artystka podkreślała w wywiadach, że to samodzielne badania w domu oraz naleganie na dodatkowe badania lekarskie uratowały jej życie.

W 2022 roku Krystyna Giżowska przeżyła największą stratę w swoim życiu – po 37 wspólnych latach zmarł jej mąż, Wojciech. Artystka poinformowała o jego odejściu dopiero rok później. Jak sama przyznała, chciała w spokoju i prywatności przeżyć żałobę.