Stachursky krytykuje Czesława

Jacek Stachursky poczuł się na tyle kompetentnym artystą, by oceniać twórczość kolegi z branży, Czesława Mozila.

Czesław Mozil nie zdobył uznania Jacka Stachurskiego. To chyba dobra wiadomość
Czesław Mozil nie zdobył uznania Jacka Stachurskiego. To chyba dobra wiadomośćMWMedia

Na antenie Vivy poproszono rodzimych celebrytów o luźne uwagi na temat wychowanego w Danii muzyka.

Za analizę fenomenu Czesława zabrał się Jacek Łaszczok, znany szerzej jako Stachursky.

"Niektórych to śmieszy, niektórych to drażni, niektórzy są tym zachwyceni, niektórzy uważają, że jest to amatorka. Natomiast mi to nie pasi w ogóle" - powiedział wokalista.

"Wydaje mi się, że Czesław jest importem z odzysku" - dodał Stachursky, nawiązując do nie-polskich korzeni Mozila.

Wokalista znany z takich utworów jak "Typ niepokorny" nie wróży Czesławowi kariery poza granicami naszego kraju.

"Na mój łeb to nie będzie miało żadnego wzięcia za granicą, więc z eksportem może być problem" - stwierdził "na swój łeb" Stachursky.

Zapytany o to, jak zdefiniowałby muzykę Czesława, określił ją słowem "etnoczesławizm".

W programie wypowiedziały się również takie sławy jak Candy Girl czy Marina Łuczenko - zobacz:


Filmik na tyle spodobał się samemu Czesławowi, że umieścił go na swoim facebookowym profilu, wywołując lawinę komentarzy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas