Sprzeczne doniesienia. Dawid Podsiadło zrywa rozmowy?

Zwycięzca drugiej edycji programu "X Factor" Dawid Podsiadło zdecydował się nie podpisywać kontraktu płytowego z wytwórnią Sony Music - wynika z sensacyjnego oświadczenia, które przyszło na naszą redakcyjną skrzynkę. Sprawa nie jest jednak oczywista.

Jak potoczy się kariera Dawida Podsiadły? - fot. Paweł Wrzecion
Jak potoczy się kariera Dawida Podsiadły? - fot. Paweł WrzecionMWMedia

O rzekomej decyzji Dawida Podsiadły poinformował menedżment jego zespołów: Curly Heads i Reaching For The Sun.

"Wokalista - mimo swej decyzji - nie rezygnuje z planów. Będzie kontynuował przygodę z muzyką - razem ze swoimi przyjaciółmi z dwóch zespołów: Curly Heads i Reaching for the Sun. Plany są obiecujące, marzenia ogromne. O postępach z przyjemnością będziemy informowali" - czytamy w oświadczeniu.

Byłoby to nie lada sensacją - jeszcze żaden zwycięzca telewizyjnego konkursu talentów w Polsce nie odmówił wydania solowej płyty.

Jednak przedstawiciele Sony Music zaprzeczają, jakoby negocjacje kontraktowe zakończyły się fiaskiem.

- Kontrakt jest prawie wynegocjowany. Został tylko jeden punkt do ustalenia. Jesteśmy na finiszu rozmów z Dawidem Podsiadło i Marcinem Spennerem. Nie wiem, skąd ta informacja się wzięła. Dopóki nic w Sony się nie zmieni, to te kontrakty zostaną podpisane - powiedział INTERIA.PL Marcin Russek, osobiście negocjujący umowę z wokalistą.

Nasz rozmówca podkreśla, że Dawid Podsiadło nie może ot, tak zerwać rozmów.

- Firma Sony jest umocowana prawnie - mamy podpisaną umową przedwstępną z Dawidem. Mamy zagwarantowane wszystkie prawa do tego, by negocjować z nimi kontrakt. Dopóki my, jako Sony Music Polska, nie oświadczymy, że nie chcemy z nimi współpracować, oni muszą z nami rozmawiać. Bycie w programie "X Factor" jest dużą przygodą, ale jest też pewnym zobowiązaniem, które się zaciąga wobec show-biznesu. Tak jak firma Universal była umocowana w programie "The Voice Of Poland", tak samo Sony Music jest umocowane - czyli ma pierwszeństwo w negocjacjach - w programie "X Factor" - wyjaśnia Russek.

- Nie było sygnału ze strony Dawida, że nie chce podpisać umowy. Były jedynie pytania, jak to ma wyglądać. Rozmowa w dużej mierze polega na tym, że musimy uczestnikom "X Factor" wyjaśnić zasady, jakie obowiązują, jak to wygląda w praktyce. Te negocjacje są trudne, jeśli chodzi o świadomość młodych wokalistów. Ludzie podpowiadają i opowiadają, jakie te duże firmy są złe, niefajne i robią krzywdę. Problem w tym, że te osoby w żaden sposób nie były związane z firmami fonograficznymi i nie rozumieją, jak one funkcjonują - dodaje przedstawiciel Sony Music.

Jak wynika z informacji INTERIA.PL, przedmiotem sporu było to, czy kontrakt miałby zostać podpisany z samym Dawidem (jak chciałaby wytwórnia) czy z Dawidem i jego zespołami (jak chciałby wokalista).

(mim)

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas