Show musi trwać. Co nowego w muzycznych programach?

Przed telewizorami znów zasiądą miliony telewidzów, jurorzy ponownie wygłoszą kontrowersyjne opinie, a uczestnicy po raz kolejny spróbują nas zachwycić. Sprawdźcie, co jeszcze nas czeka w kolejnych odsłonach "X Factor", "Must Be The Music" i "Bitwy na głosy"! Wszystkie trzy programy startują już w najbliższy weekend (3 i 4 marca).

Jedna z uczestniczek "Bitwy na głosy"
Jedna z uczestniczek "Bitwy na głosy"AKPA

"X Factor": Co wniosła Tatiana

Twórcy "X Factor" uznali, że najsłabszym ogniwem jury programu była Maja Sablewska. Z byłą menedżerką Dody postanowiono się więc pożegnać, a jej miejsce zajęła Tatiana Okupnik. Tym samym jurorskie trio w drugiej edycji TVN-owskiego show stworzą: Kuba Wojewódzki, Czesław Mozil i Tatiana Okupnik. Z materiałów zapowiadających nowe odcinki "X Factor" można wyciągnąć wniosek, że między jurorami wreszcie pojawiła się chemia. Już nie będą przywiązani do swoich foteli, pozwolą sobie wreszcie na spontaniczne reakcje.

W rozmowie z INTERIA.PL Wojciech Iwański, reżyser programu, zachwala swój nowy "nabytek".

- Tatiana wniosła do "X Factor" zawodowe spojrzenie. Ona ma dla uczestników bardzo sensowne, konkretne rady. Ma też niezwykłą empatię i wrażliwość, którą nie dysponowała Maja Sablewska. Tatiana bardzo serio traktuje ten program i go kocha. Oglądała wszystkie edycje brytyjskie i wie o tym programie bardzo dużo. Dla nas jest to wyjątkowo dobra sytuacja, ponieważ ona ma pełną świadomość roli, jaką ma spełnić - powiedział nam Wojciech Iwański.

Z oficjalnych i nieoficjalnych przecieków wiemy, że na castingach do "X Factor" pojawiło się sporo "recydywistów". Ponownie zobaczymy m.in. Ewelinę Lisowską, która w "Mam talent" oczarowała swoją wersją przeboju "E.T." Katy Perry, i Anię Kłys, która odpadła w pierwszej edycji "X Factor" na etapie "domu jurora".

Wojciech Iwański liczy, że uda się poprawić ubiegłoroczne wyniki oglądalności, które i tak były imponujące. Show oglądało średnio 4,5 mln telewidzów, a przychody z reklam wyniosły 59 milionów złotych, co uczyniło "X Factor" najbardziej dochodowym programem w polskiej telewizji.

Uczestnicy "X Factor", podobnie jak w pierwszej edycji, zostaną podzieleni na trzy grupy: 16-24 lata, 25+ lat i zespoły wokalne. Każda z grup będzie miała swojego mentora - jednego z jurorów. Zwycięzca "X Factor" otrzyma nagrodę pieniężną - 100 tysięcy złotych.

- Czy jest szansa, by znaleźć wybitny talent? Gdybyśmy w to nie wierzyli, nie robilibyśmy tego programu - podkreśla Wojciech Iwański w rozmowie z INTERIA.PL.

"Must Be The Music. Tylko muzyka": Wszystko już było, ale...

W porównaniu do konkurencji program Polsatu to oaza stabilności - w trzeciej edycji zobaczymy ten sam skład jury (Kora, Adam Sztaba, Elżbieta Zapendowska, Wojtek "Łozo" Łozowski) i tych samych prowadzących (Maciej Rock, Paulina Sykut). Czy to wystarczy, by utrzymać bardzo przyzwoite wyniki oglądalności (średnia obu edycji - ok. 3,3 mln widzów)?

Rusza trzecia edycja "Must Be The Music. Tylko muzyka"

4 marca 2012 roku rusza trzecia edycja telewizyjnego show "Must Be The Music. Tylko muzyka". Zwycięzca otrzyma 100 tys. zł oraz prawo do występu podczas jubileuszowego, dziesiątego Sopot TOPtrendy Festiwal.

Duet prowadzących: Maciej Rock i Paulina SykutTelewizja Polsat
Telewizja Polsat
Telewizja Polsat
Duet prowadzących: Maciej Rock i Paulina SykutTelewizja Polsat
Telewizja Polsat
Telewizja Polsat
Jury programu: Wojte "Łozo" Łozowski, Kora, Elżbieta Zapendowska i Adam SztabaTelewizja Polsat
KoraTelewizja Polsat
Adam SztabaTelewizja Polsat
Elżbieta ZapendowskaTelewizja Polsat
Wojtek "Łozo" ŁozowskiTelewizja Polsat
Telewizja Polsat
Telewizja Polsat
Łozo i KoraTelewizja Polsat
Telewizja Polsat

- Są tak kreatywni i tak czasem zwariowani, że nie jesteś w stanie oświadczyć, że widziałeś już wszystko. Myśmy się obawiali, że trzecia edycja to za szybko, a tu są tysiące osób! Talentów jest naprawdę dużo - zapowiada w rozmowie z INTERIA.PL Łozo, którego zdaniem "Must Be The Music. Tylko muzyka" robi pewnego rodzaju rewolucję w rodzimym show-biznesie.

- Szukam ludzi, którzy mogą coś zmienić na polskim rynku, młodych, fajnych, z energią i niebanalną muzyką. A drugi tor to pokazać tych, którzy po prostu kochają muzę, np. faceci po 70 lat piszący piosenki na gitarach czy małżeństwo, które od lat śpiewa w duecie w małych knajpach po Europie - przekonuje.

Jurorzy podkreślają z jednej strony, że niby wszystko już było, ale..

- Każda edycja odkrywa talent, zgłaszają się ludzie, którzy reprezentują już naprawdę profesjonalny poziom. W tej edycji jest bardzo dużo autorskiego materiału, o wiele więcej niż wcześniej - cieszy się Kora.

- Są momenty, że otwieramy twarz ze zdziwienia. Byliśmy wyjątkowo hojni jeśli chodzi o oceny jurorów, bo ok. 60 wykonawców dostało cztery razy "tak". Myślę, że telewidzowie staną przed trudnym wyborem - przewiduje Adam Sztaba.

Jego zdaniem, uczestnicy uważnie oglądali poprzednie edycje, bo zgłosiło się sporo wykonawców związanych z metalem (przypomnijmy - 2. miejsce metalcore'owej grupy Eris Is My Homegirl w drugiej edycji), folkiem (zwycięstwo zespołu Enej w debiucie) czy ska (Raggafaya dotarła do finału drugiej odsłony).

Sztaba ma już swoją faworytkę - choć nie chciał zdradzić jej nazwiska, chodzi o 24-letnią Kasię Moś, którą zobaczymy już w pierwszym odcinku (niedziela, 4 marca). "Witam finalistę programu. Jeżeli ktoś ma takie warunki jak ty, nie mam nic przeciwko temu, żeby się popisywał. Jesteś genialna" - ocenił Sztaba jej wykonanie przeboju "Natural Woman" Arethy Franklin. Zdaniem muzyka pozycja Edyty Górniak jako największego polskiego talentu wokalnego jest zagrożona.

Wspomnianą Moś niektórzy mogą pamiętać z krajowych eliminacji do Eurowizji w 2006 roku, kiedy to jako 18-latka zaśpiewała piosenkę autorstwa Roberta Jansona (lidera Varius Manx). Co ciekawe, to właśnie Janson napisał utwór dla zwycięzcy drugiej edycji "Must Be The Music" - Macieja Czaczyka.

"Bitwa na głosy": Jury po liftingu

W drugiej edycji show TVP 2 ponownie wzięło udział osiem gwiazd polskiej muzyki. Tym razem są to Janusz Panasewicz, Ryszard Rynkowski, Edyta Górniak, Kamil Bednarek, Natalia Kukulska, siostry Natalia i Paulina Przybysz, Monika Kuszyńska i Mezo. Artyści podczas castingów w swoich rodzinnych miejscowościach lub w miastach, z którymi są związani, dobrali po 16 osób do zespołów wokalnych.

Jakie są zasady "Bitwy na głosy"? W programie co tydzień najsłabsza z grup decyzją telewidzów odpada (wyjątkiem są dwa pierwsze odcinki, które służą prezentacji zespołów, oraz finał). Zwycięzca wskazuje cel charytatywny, związany z jego rodzinną miejscowością, na który przeznaczone zostanie 100 tysięcy zł.

O ile zasady "Bitwy na głosy" nie uległy zmianie, to poważnemu liftingowi poddano skład jurorów. Z pierwszej edycji ostała się jedynie śpiewaczka operowa Alicja Węgorzewska, do której dołączyli Sonia Bohosiewicz i Zbigniew Zamachowski.

Alicja Węgorzewska przekonuje, że w kolejnej "Bitwie na głosy" zobaczymy wielu zdolnych uczestników.

- Czekam na nowe talenty. (...) Słyszałam, że zgłosiły się tłumy fantastycznych ludzi. Proszę zobaczyć, jaki jest głód na artyzm, muzykę, śpiew i rozwój - komentuje w rozmowie z INTERIA.PL.

- Czy będę surowym jurorem? To nie o to chodzi. Nie jestem złym policjantem, nie będzie kija i marchewki. W pierwszej edycji nie byłam surowa. Czasami mówiłam, co mi się nie podoba, na co trzeba zwrócić uwagę, gdzie są błędy w dobrze repertuaru, gdzie są nieczystości... - tłumaczy Alicja Węgorzewska.

Sonia Bohosiewicz, która zadebiutuje w roli jurorki "Bitwy na głosy", już nie może doczekać się inauguracji show.

- Czekam na ten pierwszy odcinek i mam nadzieję, że nie będę czekała na ostatni. (...) Tu jest tak pozytywna i sympatyczna atmosfera, że już czuję, że na koniec programu będzie płacz - mówi ze śmiechem aktorka, która specyficznie podchodzi do swej roli w programie.

- My tam jesteśmy tylko dziadkami z balkoniku z "Muppet Show". My nie wyrażamy opinii, które mają kreować opinie widzów. Bo to widzowie są jurorami - twierdzi w rozmowie z INTERIA.PL.

- Ocenienie innych jest trudne, ale na szczęście my tu nie jesteśmy po to, by oceniać innych, tylko żeby komentować - powiedziała jeszcze Sonia Bohosiewicz.

Dosyć niespodziewanie w "Bitwie na głosy" w roli jurora zobaczymy aktora Zbigniewa Zamachowskiego.

- Zgodziłem się z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że nigdy wcześniej nie miałem takiego doświadczenia. Myślę, że to może być ciekawe. Nie mam pojęcia, czego mogę się spodziewać, nie czynię żadnych założeń. Spróbuję się wyzerować - powiedział artysta w rozmowie z INTERIA.PL.

- Ocenianie jest trudne, bo w moim mniemaniu powinno być delikatne. Nie jestem człowiekiem, który stosuje czarno-białe kryteria. Nie spodziewajcie się po mnie radykalnych opinii i bolesnych dla uczestników wypowiedzi - zapewnia Zbigniew Zamachowski.

Czytaj także nasze podsumowania poprzednich edycji telewizyjnych show:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas