Po Rubiku o miłości
W wywiadzie dla portalu INTERIA.PL popularny wokalista Janusz Radek opowiedział ile znaczył dla niego okres współpracy z Piotrem Rubikiem i dlaczego nie nagrywał dotąd własnych piosenek.
Janusz Radek wydał w październiku pierwszy w swojej karierze album z autorskim materiałem, "Dziękuję za miłość". Wcześniej zdobył popularność w parateatralnych spektaklach muzycznych oraz w oratoriach skomponowanych przez Piotra Rubika, z którym po trzech latach zakończył współpracę.
- Oczywiście nie ukrywam i jestem z tego bardzo zadowolony, że taka praca przez trzy lata dała mi dużo popularności, dużo zwykłej rozpoznawalności. To jest bardzo interesujące, ciekawe i zdecydowanie chcę to wykorzystać. Chociażby dlatego, żeby przynajmniej część tych ludzi, która słuchała te oratoria, kupowała moją płytę i słuchała mnie - mojej muzyki - stwierdza Janusz Radek.
- Nie był to czas stracony na pewno. Natomiast samo rozstanie... Cóż, ja nie byłem przypisanym tutaj chłopem pańszczyźnianym, żebym robił na jakimś ugorze czy tam pańszczyznę odstawiał. To nie było tak, każdy z nas funkcjonował wcześniej i będzie funkcjonował później. Jak sobie to Piotrek ustalił i jak sobie "umyśli" swoją karierę, tak wybrał, tak chce i na tej zasadzie funkcjonuje jego sława - podsumowuje wokalista.
Radek postanowił nagrać swój kolejny album, a w trakcie prac nad nim został namówiony do napisania własnych tekstów:
- Był taki okres, że napisałem parę piosenek do wierszy Haliny Poświatowskiej. To było gdzieś rok temu. Szczerze powiedziawszy to Mateusz Pospieszalski przekonał mnie do tego, żebym jednak wyrażał się swoimi słowami, a nie wspierał się - z resztą - doskonała poezją - opowiada o producencie swojej płyty wokalista.
Motywem przewodnim nowej płyty artysty została miłość:
- Zainteresowałem się takim bardzo popularnym stanem, jaki istnieje na ziemi, a mianowicie stanem zakochania się i miłości. Ale nie do końca miłości "wypeplanej", wyśpiewanej, lecz takimi etapami - pierwszych spotkań, różnych trudów związanych z miłością. To trudna pasja i choroba jest, która trapi człowieka - śmieje się Janusz Radek.
- Całą płyta jest jakimś wnikliwym podziękowaniem, jakąś taka satysfakcjonującą każdego człowieka myślą, że ktoś cię kocha. I to jest strasznie miłe, chociaż trzeba mieć dużo odpowiedzialności i wyobraźni, żeby wiedzieć, że ktoś kogoś może naprawdę kochać - dodaje artysta.
Przeczytaj cały wywiad z Januszem Radkiem .
Zobacz teledyski Janusza Radka na stronach INTERIA.PL!