Norwegowie oskarżają Dodę!
Norweski zespół zarzucił piosenkarce kradzież utworu. Czy Doda będzie musiała zapłacić wielomilionowe odszkodowanie?
"Sprawa jest poważna i mocno komentowana w norweskich mediach" - "Fakt" cytuje jednego z tamtejszych dziennikarzy.
"Muzycy już zgłosili sprawę w polskiej i norweskiej policji" - dodaje rozmówca tabloidu.
Chodzi o zespół Fountainheads, który w Norwegii wyrabia sobie coraz lepszą markę. Jego członkowie oskarżają Dodę o kradzież jednego z ich utworów pod tytułem "Circle".
Według nich w 2003 roku ktoś ukradł z ich studia gotowy podkład muzyczny. Utwór pojawił się cztery lata później w albumie polskiej gwiazdy "Diamond Bitch", a zatytułowany jest "To jest to" - czytamy.
Utwór dla Dody mieli jakoby wykraść producenci Mark Typser i Mark Lindfors, współpracujący wcześniej z Norwegami. Obydwaj figurują jako autorzy i producenci utworu z albumu Dody, który sprzedał się w ponad 70 tysiącach egzemplarzy (podwójna Platyna).
"Rok temu o całej sprawie został poinformowany polski wydawca albumu, ale rozmowy z wytwórnią zostały nagle przerwane" - mówi w rozmowie z "Faktem" norweski dziennikarz.
Po tym jak norwescy muzycy zostali zlekceważeni, postanowili dochodzić swoich praw w sądzie. Jeżeli uda im się wygrać, Dodzie grozi zapłacenie wielomilionowego odszkodowania.
"W życiu nie słyszałem dwóch bardziej podobnych utworów" - mówi w rozmowie z norweskim dziennikiem "VG" oburzony Ola-Per Ekblom, lider zepołu Fountainheads.
"To zwykłe złodziejstwo, a polska strona zachowuje się nie jak profesjonaliści, tylko jak kowboje" - dodaje muzyk.
Czy polska wokalistka maczała palce w kradzieży materiału, czy też padła ofiarą oszustwa? A może cała sprawa jest szyta grubymi nićmi? O tym prawdopodobnie będzie musiał zadecydować sąd - kończy "Fakt".
Zobacz teledyski Dody na stronach INTERIA.PL!