Reklama

Ne-Yo między pieniędzmi i sławą a miłością

15 października to nowa data premiery albumu "Libra Scale" amerykańskiego wokalisty r'n'b Ne-Yo. "Tą płytą chciałem udowodnić, że jestem artystą. To jest właśnie to, co chciałem od dawna zrobić - i nie zamierzam się z niej tłumaczyć, przepraszać. Zaryzykowałem" - mówi.

Po kilkuletniej przerwie, poświęconej na występy w kilku filmach, Ne-Yo powraca ze swoim czwartym albumem "Libra Scale".

"Libra Scale" to koncept album, opowiadający historię kariery super grupy r'n'b - The Gentleman, której po spotkaniu na swojej drodze pewnej tajemniczej postaci - spełniają się marzenia, ale spotykają ich również niezwykłe przygody.

"Każdy mój album niesie jakieś przesłanie. Podstawową kwestią poruszaną na tej płycie jest konflikt między pieniędzmi i sławą a miłością. Kładzione są one na szalach wagi. To, co wybierzesz, to kwestia twojej etyki. Chciałbym, żeby słuchacze zadali sobie pytanie, jak przeżywają swoje życie. Pokazuję im plusy i minusy obu tych wyborów" - wyjaśnia Ne-Yo.

Reklama

Napisanie historii, która legła u podstaw "Libra Scale", zajęło Ne-Yo trzy miesiące. Główne inspiracje czerpał z komiksów i literatury science-fiction. "Mam olbrzymią kolekcję komiksów" - mówi z dumą. - "Zbieram je od dzieciństwa - Spider Man, japońskie anime. Uwielbiam wszystkie. Wydawało mi się, że wraz z pojawieniem się i sukcesem filmów takich jak 'Iron Man' i 'Wolverine', nadszedł odpowiedni czas, by stworzyć tego typu projekt".

Gdy historia była już gotowa, piosenki powstały bardzo szybko. W ciągu niecałych czterech miesięcy napisał i nagrał 60 utworów, z których 12 trafiło na płytę.

Dla potrzeb utworów takich jak "Champagne Life", opowiadającego o imprezowym życiu, wokalista przygotowywał się, spędzając miesiąc na "badaniach" w najmodniejszych klubach Miami. "Pewnej nocy poszliśmy do takiego klubu z DJ-em Khaledem i kupiliśmy 50 butelek szampana" - wspomina. - "Zamawialiśmy po 10 butelek co 10 minut. Wszyscy spoglądali na nas z miną: Kim są ci kolesie? Czym innym jest postawić dziewczynie lampkę szampana, a czym innym całą butelkę" - śmieje się. "To był trudny okres w moim życiu".

Zainspirowany fabularnymi klipami Michaela Jacksona (z którym współpracował pod koniec życia Króla Popu) z lat 80. i początku 90., Ne-Yo początkowo zaplanował nakręcenie 45-minutowego krótkometrażowego filmu, który towarzyszyłby płycie "Libra Scale". Okazało się to jednak na tyle kosztowne, że zdecydował się na wyprodukowanie serii klipów (trwających od 7 do 10 minut). Taki jest też filmik do promującego singla "Beautiful Monster".

"W trakcie pracy nad albumem, słuchałem dużo klasycznych nagrań Steviego Wondera. Płyt 'Talking Book', 'Inner Visions', 'Music Of My Mind'. Słuchałem też sporo Michaela Jacksona. 'Victory', 'Off The Wall', 'Bad', 'Dangerous' - Michael nie tylko tworzył piosenki i klipy. Jemu udawało się tworzyć prawdziwe arcydzieła. Ja też chciałbym kiedyś osiągnąć taki poziom" - mówi Ne-Yo.

Przy pierwszym singlu z płyty - "Beautiful Monster", Ne-Yo ponownie współpracował ze StarGate, producenckim duetem z Norwegii, który wcześniej pomógł mu stworzyć takie przeboje jak "So Sick" i "Miss Independent".

Na pytanie, jak rozwinął się jako artysta, Ne-Yo ma prostą odpowiedź: "Przestałem się czegokolwiek obawiać." - mówi. "Gdy zaczynasz karierę, bardzo ci zależy, by odnieść w tym biznesie sukces i kiedy w końcu się to udaję - chcesz, żeby wszyscy się od ciebie odczepili. Zaczynasz obawiać się, czy uda się tobie utrzymać na szczycie" - dodaje na koniec.

Zobacz teledyski Ne-Yo na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ne-Yo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama