Natu w pozytywnym szoku
Zobacz orientalną podróż przez Laos i Tajlandię w najnowszym teledysku Natu do piosenki "Ocean Prayer".

To drugi klip przygotowany do promocji płyty "Gram duszy" (2010) Natalii Przybysz, niegdyś wokalistki grupy Sistars.
- Każda piosenka ma osobną historyjkę. Utwór "Ocean Prayer" powstał jako pierwszy i niejako pod wpływem tajskich masaży. Nic się tam nie powtarza, ale jest cały czas miło. Jest tam też dużo o morskiej falującej energii - opowiada INTERIA.PL Natu.
Wokalistka jest autorką tekst, a za muzykę odpowiada razem z Wojtkiem Krawczykiem, basistą jej koncertowego zespołu, oraz Envee, producent i DJ, współpracownik Natu przy jej debiutanckiej płycie "Maupka Comes Home" (2008).
Teledysk w reżyserii Floriana Malaka to orientalna podróż przez Laos i Tajlandię.
"Słowa i melodię do 'Ocean Prayer' wymyślałam w Tajlandii, gdzie byłam na wakacjach. Pamiętam, jak bardzo podobał mi się bit, który dostałam mailem od Enveego. Sampel z początku, choć afrykański, niesamowicie pasował mi do otaczającej mnie wówczas aury i czułam że to cudowny początek nowego krążka" - opowiada Natu.
"Około dwa miesiące temu poznałam Floriana Malaka, z którym miałam współpracować przy pewnym projekcie, zupełnie nie związanym z moim albumem. Florian tego samego dnia wyjeżdżał do Laosu i Tajlandii, dokąd zabrał moją płytę 'Gram duszy' - tak do posłuchania. Wrócił z klipem swojego autorstwa. Do tej pory jestem w pozytywnym szoku. Oglądając go wydaje mi się, że ktoś czyta mi w myślach" - dodaje na koniec wokalistka.