Najbardziej przeceniony muzyk to...
Amerykański magazyn "Blender" opublikował kontrowersyjną listę najbardziej przecenionych muzyków i pojęć związanych z muzycznym show-biznesem.
Na szczycie zestawianie znalazł się nieżyjący raper Tupac Shakur. Przypomnijmy, że artysta został zamordowany w 1996 roku. Tupac to ikona rapu, a także artysta, który - według Księgi Rekordów Guinnessa - sprzedał największą ilość płyt w historii hip hopu (ponad 75 milionów kopii).
Jednak dla "Blendera" te fakty nie miały znaczenia i Tupac trafił na szczyt listy najbardziej przecenionych wykonawców muzycznych. Dlaczego? Jak czytamy, Shakur "miał chorą, typową dla gwiazd rocka charyzmę". Poza tym na płytach umieszczał "przeciętne" utwory, w których się "sztucznie mitologizował".
W anty-zestawieniu, do którego trafili nie tylko artyści ,ale także trendy i pojęcia związane z muzyką, znalazły się również najbardziej prestiżowe nagrody amerykańskiego przemysłu muzycznego, "Grammy" (na 7.) czy... koncertowe bisy (na 12.).
"Muzycy podczas bisów głównie biorą narkotyki, a fani zastanawiają się, czy przypadkiem mają już iść do domu" - argumentuje magazyn.
Niżej w klasyfikacji znaleźli się na przykład Pink Floyd (14.), którzy według "Blendera" odpowiedzialni są za "nieznośną błazenadę związana z braniem LSD" i "przerysowane, egocentryczne" kompozycje.
Ciekawostką jest obecność na liście "muzyki uwielbianej przez nastolatków" (miejsce 23.). Jak pisze "Blender", młodzież "może wykreować zespoły na podobieństwo Jezusa Chrystusa", a "beznadziejną piosenkę" we własnej głowie zamienić w "wspaniały utwór".
Pełna lista znajdzie się w październikowym numerze magazynu.