"Must Be The Music": Zachwycająca 17-latka
Muzyczny show Polsatu stara się promować wykonawców z własnym repertuarem, ale bohaterką niedzielnego (16 września) odcinka została 17-letnia Alicja Monczkowska, która zaśpiewała klasyk "(You Make Me Feel Like) A Natural Woman" Arethy Franklin.
Pochodząca z Rywałdu Alicja Monczkowska zaskoczyła dojrzałością i imponującą swobodą śpiewania. Jurorzy nie mogli oderwać wzroku od nastolatki.
Zobacz występ Alicji:
"Masz takie możliwości, że ta piosenka i tak nie wystarczyła, by je pokazać" - komentował Adam Sztaba. Zdaniem Wojtka "Łozo" Łozowskiego był to najlepszy występ wokalny tej edycji.
"Trudno się w Polsce żyje z soulu, może tobie się uda" - trzeźwo oceniła Elżbieta Zapendowska.
Komplet głosów na "tak" zdobyły także inne nastolatki - duet Bass z Zabrza. 18-latka Roksana Frankowska i dwa lata od niej młodsza Paulina Kołakowska wykonały przebój "Where Is The Love?" z repertuaru zespołu The Black Eyed Peas. Po ogłoszeniu wyników głosowania jurorów młode wokalistki popłakały się ze wzruszenia.
"Ale nam dziewczyny niespodziankę zrobiły" - nie mógł wyjść z podziwu "Łozo". "Macie kapitalną energię ze sobą" - dodała Kora.
Ze Śląska (Piekary Śląskie) przyjechała też grupa Oberschleisen z utworem "Jo chcą" mocno inspirowanym "Ich Will" niemieckiego Rammsteina. Było mocno, industrialnie-metalowo, w dodatku zaśpiewane gwarą śląską.
"Świetnie zagraliście, energia, wokal, język, nic dodać, nic ująć" - mówiła Kora. "Jako band jesteście fantastyczni" - dodał Adam Sztaba.
Jeszcze przed startem tej edycji "Must Be The Music" Łozo narzekał, że mało pojawiło się hiphopowców, choć przecież w poprzedniej do końca o zwycięstwo bili się Najlepszy Przekaz W Mieście i Sebastian "Biały" Białek. W tym odcinku o swoich doświadczeniach życiowych (utwór "Spadając na dno") zarapował Dawid "Klepson" Klabecki. 21-latek z Chodzieży ma za sobą przejścia z alkoholem i narkotykami i przed tymi nałogami chce przestrzegać.
Adam Sztaba pochwalił brak napastliwości w tekście i dobry podkład muzyczny, a z nim zgodzili się pozostali jurorzy.
Nikt nie miał wątpliwości także przy występach Arety Chmiel (saksofonistka z Krakowa zagrała "Stand By Me" w wersji Erica Marienthala) oraz pochodzącego z Ghany Jonathana "Kinga" Browna (piłkarz IV-ligowej Rylovii Rylów zaśpiewał utwór "Want Me").
Szansę na pokazanie się na dalszym etapie dostali również Dolls Insanse z Warszawy, Jan Niezbendny Band i Raisa Misztela.
Bez dwóch zdań największym atutem Dolls Insane jest ich wokalistka Paulina Kut, którą możemy pamiętać z pierwszej edycji "X Factora" (zaśpiewała tam "It's Oh So Quiet" Bjork). Kwintet z Warszawy w "Must Be The Music" zaprezentował własny utwór "Every Street" utrzymany w stylistyce ciężkiego rocka.
Na "nie" zagłosował Adam Sztaba. "Dotarł do mnie chaos, porywasz na scenie, ale muzy nie złapałem kompletnie" - skomentował.
"Jesteśmy zelektryzowani, ale było to źle zaaranżowane, macie wspierać dziewczynę, bo ona jest całą wartością, to był światowy performance" - oceniła Kora. Podobnego zdania (uwagi do zespołu, pochwały dla Pauliny) byli także Wojtek Łozowski i Ela Zapendowska. "Wokalistko, broń Boże nie normalniej" - zaapelowała Zapendowska.
Muzyczno-kabaretowy projekt Jan Niezbendny Band przybył z przesłaniem "wpuszczenia pana Jana na salony" ("Jam Niezbendny jest"). Ekipa z Żor nie przekonała jedynie Kory. "Nie wiem o czym pan śpiewał, przekaz słowny musi być zrozumiały, a dotarł do mnie potworny hałas".
Urodzona na Ukrainie Raisa Misztela od kilkudziesięciu lat mieszka w Tychach. 52-latka zaśpiewała szlagier "Milion róż" Ałły Pugaczowej. "Jest to estetyka szalenie mi obca" - uzasadniał swój głos na "nie" Adam Sztaba. Pozostali jurorzy chwalili "urok, kobiecość, ciepło, egzaltację i uczucia" Raisy.
W programie mogliśmy zobaczyć także kielecką ekipę Letni, Chamski Podryw. Ich teledysk "Czinkłaczento" ma ponad 11 milionów odtworzeń na YouTube, jednak okazało się to za mało na awans w "Must Be The Music". Hiphopowo-prześmiewczy duet poparli Łozo i Adam Sztaba. "Cioci to nie śmieszy" - powiedziała Ela Zapendowska. Rozkładu głosów jurorów nie zmieniła dogrywka "Oranżada, koleżanki, petardy" i Letni, Chamski Podryw pożegnał się z programem.