Michał Piróg: Rihanna dla Polaków jak małpka na wybiegu

Tancerz i prezenter Michał Piróg broni Rihanny. Wokalistka jest ostro krytykowana po wizycie w Polsce.

Michał Piróg: Na playback mi to nie wygląda
Michał Piróg: Na playback mi to nie wyglądaAKPA

Zaczęło się od nieudanego plażowania w Sopocie. Rihanna planowała się trochę poopalać, ale wokół zgromadziły się tłumy gapiów. "Jak pieprzone zwierzę w klatce" - skomentowała sytuację wokalistka, prowokując lawinę uszczypliwości.

"Ta duża ilość zdjęć mówi o tym, że Polacy traktowali ją jak małpkę na wybiegu. Wszystkim się wydaje, że osoby publiczne mają obowiązek dzielić się swoim prywatnym życiem i czasem z nimi, bo oni kupują płyty lub płacą abonament. Prawda jest taka... od mojego prywatnego czasu wam wara, odrobinę szacunku. Każdy jest człowiekiem, a nie niewolnikiem swoich fanów" - pisze na Facebooku Michał Piróg.

Prowadzący program "Top Model" odniósł się również do negatywnych komentarzy dotyczących samego koncertu Rihanny w Gdyni.

"Koncert się nie podobał? Był za mało widowiskowy? To jedź na regularny koncert, a nie występ podczas festiwalu. Dlaczego Polacy chcą widzieć za 20% ceny to, co inni za kupę kasy? Bo co - bo się nam należy za miłość do ciemnoskórych?" - czytamy na profilu Piroga.

"Śpiewała z playbacku, była pijana, i beznadziejna, no i za droga. Hmm, moim zdaniem śpiewała na żywo i na pijaną mi nie wygląda. No chyba że komuś się koncert z cyrkiem pop...ił. Tak, zapewne ci, co oczekiwali sztucznych ogni i piór w d...e do cyrku chadzają i uważają, że to świetna rozrywka. Ach, tak, świetna zwłaszcza dla zwierząt. Te niestety ich pewnie nie interesują" - atakuje gwiazda TVN-u.

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas