Łzy i Ania Wyszkoni idą na noże
Łzy: "Złodziejstwo i oszustwo. Dla kasy idzie po trupach. Żenada". Ania Wyszkoni: "Byłabym wdzięczna moim kolegom, gdyby się ode mnie odczepili".
Adam Konkol, lider zespołu Łzy, wykłóca się publicznie z Anią Wyszkoni, byłą wokalistką grupy.
Poszło o występ Ani Wyszkoni w Opolu, podczas którego wykonała m.in. przebój "Oczy szeroko zamknięte" Łez. To rozzłościło Adama Konkola, ponieważ Łzy nie zostały zaproszone na festiwal.
"Ania mogła mieć na tyle godności, żeby wystąpić ze swoimi piosenkami i na tyle honoru, żeby w dalszym ciągu nie okradać zespołu Łzy. Jak widać dla kasy idzie po trupach do celu! Żenada! Odeszła, więc nie powinna ruszać repertuaru zespołu Łzy, ale honor to słowo, które zawsze niestety były jej obce" - ostro zaatakował lider Łez.
"Byłabym wdzięczna moim kolegom, gdyby się ode mnie odczepili" - oznajmiła Ania Wyszkoni na łamach "Super Expressu".
Z kolei na swoim facebookowym profilu wyjaśniła, że jest współautorką przeboju "Oczy szeroko zamknięte" i ma do niego takie same prawa jak aktualny skład Łez.
"Bardzo przykro, że koledzy, z którymi wspólnie tworzyliśmy zespół Łzy, obwiniają mnie za swoje wszelkie niepowodzenia" - wbiła szpilę Wyszkoni.
"Równie dobrze ja mogłabym powiedzieć, że Łzy oszukują mnie, wykonując 'moje' piosenki na swoich koncertach. Ale to nie jest tak. Stworzyliśmy je razem, więc wszyscy mamy takie samo prawo do ich wykonywania. Gdyby organizatorzy festiwalu w Opolu zaprosili zespół Łzy, nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby protestować i obrażać kogokolwiek z tego powodu" - podkreśla wokalistka.
Przypomnijmy, że analogiczny spór toczył się (i nadal toczy) między zespołem Brathanki a Haliną Mlynkową - czytaj więcej na ten temat.
Zobacz teledysk "Oczy szeroko zamknięte" Łez: