"Isis, nie choruj!"
Sasha Strunin, wokalistka zespołu The Jet Set, który reprezentował Polskę na konkursie Eurowizji w 2007 roku, komentuje dla INTERIA.PL zwycięstwo Isis Gee w koncercie "Piosenka dla Europy".
- Publiczność nigdy się nie myli, komisja również dała tej piosence najwięcej punktów. Moja rada dla Isis: należy jak najlepiej wykorzystać każdą z prób i być bardzo wymagającym w stosunku do ekipy technicznej. I najważniejsza rada - nie zachorować i nie dać się złamać tremie - mówi wokalistka.
Swój występ, mimo niepowodzenia (The Jet Set nie awansował do finałowego koncertu), Sasha wspomina bardzo ciepło.
- Konkurs Eurowizji to niesamowite doświadczenie i wielka życiowa przygoda. Świadomość, że przez trzy minuty jest się oglądanym na całym świecie przez ponad 200-milionową publiczność wywołuje niepowtarzalny dreszczyk emocji. Warto tam być chociaż raz podczas swojej kariery.
Zdaniem Sashy, zwycięstwo Isis Gee i możliwość występu dla tak szerokiej publiczności może bardzo przyspieszyć jej karierę. Tak jak było to w przypadku The Jet Set.
- Zwycięstwo w polskich preselekcjach pomogło naszej karierze. Eurowizyjny występ The Jet Set zarówno przez publiczność jak i przez fachowców z branży był oceniony bardzo wysoko, zarówno mnie jak i Davida niezmiernie cieszył fakt, że nie zawiedliśmy polskiej publiczności. Po majowym występie w Helsinkach zdobyliśmy kilka prestiżowych nagród - podkreśla wokalistka w rozmowie z INTERIA.PL.
Przypomnijmy, że Isis Gee wystąpi w pierwszym z dwóch półfinałów Eurowizji, który odbędzie się 20 maja. Jeśli zakwalifikuje się, to zaśpiewa w finale 24 maja. Tegoroczny konkurs odbędzie się w serbskim Belgradzie.
Dołącz do grupy fanów Eurowizji w serwisie Muzzo.pl.
Zobacz eurowizyjne teledyski na stronach INTERIA.PL.
Zobacz nasz raport specjalny poświęcony konkursowi "Piosenka dla Europy 2008".