Gwiazda: Moja muzyka mnie irytuje

Amerykańska piosenkarka Katy Perry nie przepada za swoim debiutanckim albumem "One Of The Boys". Gwiazda określiła płytę przymiotnikiem "irytująca".

Katy Perry fot. Michael Buckner
Katy Perry fot. Michael BucknerGetty Images/Flash Press Media

Gwiazdorska para

Piosenkarka Katy Perry i komik Russell Brand podczas charytatywnej gali Art Of Elysium "Heaven" w Los Angeles.

fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media
fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media
fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media
fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media
fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media
fot. Jason MerrittGetty Images/Flash Press Media

Wokalistka znana z przeboju "I Kissed A Girl" (ZOBACZ KLIP ) pracuje obecnie nad następcą bestsellerowej płyty. Drugi album Katy Perry ma być "dojrzalszy".

"Nowe piosenki wciąż są zabawne, ale również o wiele mroczniejsze od tych z pierwszej płyty" - ujawniła gwiazda.

"Nie są tak irytujące, jak przeboje z debiutu. Kiedy robisz coś w kółko i w kółko, to zamienia się w torturę. Masz ochotę umrzeć, dlatego muszę zrobić krok do przodu" - zadeklarowała Katy Perry.

25-letnia artystka za sprawą drugiej płyty chce zaznaczyć swoje miejsce na rynku muzycznym:

"Jest Lady GaGa, która wygląda jak ktoś z innej galaktyki. Mamy Ke$hę, która jest imprezową i rozrywkową dziewczyną. Wreszcie jest i Rihanna, która stworzyła swoją własną przestrzeń w muzyce urban" - wymienia.

Wzorem dla Katy Perry jest kanadyjska wokalistka Alanis Morissette:

"Brakuje takiej osobowości w muzyce w 2010 roku. Uwielbiam ją, ponieważ była głosem osób, które nie potrafiły wyrazić własnych uczuć. Ale nie zamierzam z nikim konkurować" - zaznaczyła.

Zobacz teledyski Katy Perry na stronach INTERIA.PL!