Gwiazda K-pop otwarcie o złamanym sercu i złych doświadczeniach. Wszystko na płycie
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Fani Blackpink znają Rose jako jedną z największych gwiazd K-popu i blond członikinię girlsbandu Blackpink. Teraz artystka zaprasza ich do poznania bardziej osobistej strony swojej twórczości. Album "Rosie", który ukazał się 6 grudnia, zawiera 12 utworów napisanych w przerwie od blackpinkowych projektów z Jisoo, Jennie i Lisą.
Krążek "Rosie" już zdobył uznanie. Choćby dzięki singlowi "Apt.", współtworzonemu z Bruno Marsem, który od sześciu tygodni króluje na szczycie Billboard Global 200. Rose z okazji premiery albumu zaprezentowała także kolejny singiel "toxic till the end".
Album "Rosie" to dla Rose coś więcej niż tylko zbiór piosenek. Artystka nazwała go "małym dziennikiem", który pozwala fanom lepiej ją poznać. Zdrobnienia "Rosie" używają bowiem jej bliscy. Rose ma nadzieję, że również jej odbiorcy poczują się bliżej niej.
Artystka przyznała, że "Number One Girl" powstało pod wpływem emocji związanych z hejtem, którego doświadczyła. Z kolei utwór "Game Boy" to historia jej nieudanego związku.
Premiera "Rosie" wypadła dwa lata po wydaniu ostatniego albumu Blackpink, "Born Pink", który zdobył szczyt listy Billboard 200. Po intensywnym roku koncertów członkinie zespołu skupiły się na solowych projektach. Jako Blackpink mają powrócić w 2025 roku.